Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Aktualizacja: 10.08.2017 15:02 Publikacja: 11.08.2017 17:00
Foto: Rzeczpospolita
Kiedy w 1859 roku Darwin opublikował swoją teorię ewolucji w dziele „O powstawaniu gatunków drogą doboru naturalnego", wywołał nią huragan szoku w całym cywilizowanym świecie. Choć w tej pierwszej książce swojego autorstwa wcale nie wspominał lub wspominał niewiele o ewolucji człowieka, to implikacje jego pracy, odnoszące się do ewolucji gatunku ludzkiego, wyraźnie uwidaczniały się w każdej myśli i linijce tekstu. Zważywszy, że nikt nie miał wówczas rzeczywistego pojęcia o mechanizmach dziedziczności, rozumowanie autora wydaje się dzisiaj niezmiernie prorocze. W gruncie rzeczy Darwin wysunął hipotezę, że natura dobiera pewne kluczowe właściwości, czyli „cechy", zwiększające szanse na przeżycie; tak samo hodowcy lub rolnicy od dawna postępują ze zwierzętami hodowlanymi i roślinami uprawnymi, dobierając je pod względem cech, takich jak wielkość ziarna, obfitość runa, umięśnienie, odporność na choroby lub suszę i tak dalej. Jednak przyroda realizuje ten cel w brutalny sposób: przez wyniszczenie.
W dzisiejszym odcinku podcastu „Posłuchaj Plus Minus” Daria Chibner rozmawia z Konstantym Pilawą z Klubu Jagiell...
Urzeka mnie głębia głosu Dave’a Gahana z zespołu Depeche Mode oraz ładunek emocjonalny ukryty między jego słowam...
„28 lat później” to zwieńczenie trylogii grozy, a zarazem początek nowej serii o wirusie agresji. A przy okazji...
„Sama w Tokio” Marie Machytkovej to książka, która jest podróżą. Wciągającym odkrywaniem świata bohaterki, ale i...
Lubił się wygłupiać, miał dar naśladowania, był spontaniczny. Tymczasem utrwalono w Polakach wizerunek Fryderyka...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas