Reklama

Nostalgia za starym taco

Nową płytą Taco Hemingway pokazuje, że wciąż jest jednym z najzdolniejszych artystów młodego pokolenia w Polsce. Ale mam z nią pewien problem.

Aktualizacja: 20.08.2017 22:05 Publikacja: 20.08.2017 15:45

Nostalgia za starym taco

Foto: materiały prasowe

Gdy zabierałem się do słuchania „Szprycera", ostrzyłem sobie zęby i nastawiałem uszu. Dotychczasowa popularność rapera brała się stąd, że potrafił opisać życie swojego pokolenia zagubionego w wielkich miastach. Potrafił wyjść poza rapową konwencję i nie bał się sięgać po narzędzia rzadko wykorzystywane w rapowych tekstach, jak snucie narracji z perspektywy kilku różnych podmiotów lirycznych. Z jego wcześniejszych płyt można się było dowiedzieć, jak bawią się, jakie rozterki przeżywają, jak patrzą na świat dzisiejsi dwudziestoparolatkowie, no może maksymalnie trzydziestolatkowie.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Plus Minus
Donald Trump wciąż fascynuje się Rosją. A Władimir Putin tylko na tym korzysta
Plus Minus
„Przy stole Jane Austen”: Schabowy rozważny i romantyczny
Plus Minus
„Langer”: Niedopisana dekoratorka i mdły arystokrata
Plus Minus
„Niewidzialny pożar. Ukryte koszty zmian klimatycznych”: Wolno płonąca planeta
Plus Minus
„Historie afgańskie”: Ludzki wymiar wojny
Reklama
Reklama