Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.
Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.
Treści, którym możesz zaufać.
Aktualizacja: 27.03.2021 16:56 Publikacja: 25.03.2021 23:01
Foto: AdobeStock
Na wsiach nie było lepiej. Ówczesna, naznaczona piętnem budowlanej samowolki, wioskowa architektura dawała schronienie pradziadom, dziadkom, rodzicom i dzieciom. Jeśli dodać do tego jeszcze kotka i pieska, a może i świnkę, zatłoczenie na metr kwadratowy przebijało normy znane dziś choćby z Hongkongu. Nie było więc łatwo. A jednak heroicznie przystępowaliśmy do pracy. Trzeba było permanentnie oszczędzać światło. Do roboty jeździło się zatłoczonymi autobusami albo tramwajem. W sklepach w nadmiarze występował wyłącznie ocet, a wszystko pozostałe było na kartki. A jednak, przy tak niesprzyjających, rzec można skrajnie nieromantycznych, warunkach Polacy zbliżali się do siebie, i to skutecznie, częściej niż później, kiedy weszliśmy w stan permanentnej wolności. Efekt? Eksplozja narodzin. Lata 1981, 1982 czy 1983 to istny wysyp demograficznego plonu tamtych czasów. Czasów naznaczonych represją, strachem, biedą i frustracją.
Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.
Treści, którym możesz zaufać.
Rosjanie mordują poddających się żołnierzy, ich armia wkracza do krajów bałtyckich, a na południu zapędza się do...
Skończyliśmy z elitaryzmem, „redaktorstwem” i „bonżurami”. Każdy ma prawo głosu. Każdy tego prawa używa. I pojaw...
Filmy, w których grał Robert Redford i które nakręcił w ostatnich 20 latach swojej kariery, często się pomija. T...
Już za kilka tygodni w każdym polskim domu będzie rządowy „Poradnik bezpieczeństwa”. Nie wiem, jak państwo, ale...
Ani postawienie na Amerykę, ani na Unię Europejską nie daje nam pełnej gwarancji bezpieczeństwa. Możliwe, że jak...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas