Bogusław Chrabota: Strach jako afrodyzjak, czyli PiS o demografii

Pamiętacie państwo przełom lat 70. i 80.? Zwłaszcza początek lat 80. to epoka wyżu demograficznego. Sprawę załatwił osobiście generał Jaruzelski. Stan wojenny, bo do niego się odnoszę, zamknął ludzi w domach i napełnił takim przerażeniem i beznadzieją, że nie pozostawało im nic innego, tylko oddać się czynnościom na rzecz podnoszenia krzywej demograficznej. W sumie niespecjalnie mieli ku temu warunki. Większość Polaków wegetowało w wielopokoleniowych mieszkankach w domach z wielkiej płyty.

Aktualizacja: 27.03.2021 16:56 Publikacja: 25.03.2021 23:01

Bogusław Chrabota: Strach jako afrodyzjak, czyli PiS o demografii

Foto: AdobeStock

Na wsiach nie było lepiej. Ówczesna, naznaczona piętnem budowlanej samowolki, wioskowa architektura dawała schronienie pradziadom, dziadkom, rodzicom i dzieciom. Jeśli dodać do tego jeszcze kotka i pieska, a może i świnkę, zatłoczenie na metr kwadratowy przebijało normy znane dziś choćby z Hongkongu. Nie było więc łatwo. A jednak heroicznie przystępowaliśmy do pracy. Trzeba było permanentnie oszczędzać światło. Do roboty jeździło się zatłoczonymi autobusami albo tramwajem. W sklepach w nadmiarze występował wyłącznie ocet, a wszystko pozostałe było na kartki. A jednak, przy tak niesprzyjających, rzec można skrajnie nieromantycznych, warunkach Polacy zbliżali się do siebie, i to skutecznie, częściej niż później, kiedy weszliśmy w stan permanentnej wolności. Efekt? Eksplozja narodzin. Lata 1981, 1982 czy 1983 to istny wysyp demograficznego plonu tamtych czasów. Czasów naznaczonych represją, strachem, biedą i frustracją.

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach subskrypcji rp.pl

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Plus Minus
Tomasz P. Terlikowski: Zanim nadeszło Zmartwychwstanie
Plus Minus
Bogaci Żydzi do wymiany
Plus Minus
Robert Kwiatkowski: Lewica zdradziła wyborców i członków partii
Plus Minus
Jan Maciejewski: Moje pierwsze ludobójstwo
Plus Minus
Ona i on. Inne geografie. Inne historie