Adam Pragier: Zula Pogorzelska na prezydenta

Jak postrzegały Polskę czołowe postaci II RP? Jak wyglądało ich życie codzienne? W 100-lecie odzyskania niepodległości przybliżamy to czytelnikom w formie wywiadów. Pytania wymyśliliśmy, po odpowiedzi sięgnęliśmy do źródeł.

Publikacja: 13.04.2018 15:00

Adam Pragier, polityk PPS.

Adam Pragier, polityk PPS.

Foto: NAC, Leon Jarumski

Plus Minus: Jako poseł Polskiej Partii Socjalistycznej uczestniczył pan w najważniejszych wydarzeniach lat dwudziestych. Między innymi w wyborze przez Zgromadzenie Narodowe Ignacego Mościckiego na prezydenta w 1926 r. Już wtedy nie był pan entuzjastą sanacji. Podobno dosyć okrutnie zażartował pan sobie wówczas z kandydata i jego politycznych predyspozycji...

Uznałem za konieczne założenie sprzeciwu przeciwko narzuceniu kandydatury Mościckiego, w jedyny sposób, jaki w danych warunkach był dla mnie możliwy. Napisałem na kartce (przeznaczonej do głosowania na prezydenta) „Zula Pogorzelska". W istniejącym położeniu nie mogłem się z nikim porozumieć, tak że tylko jeden mój głos padł na Zulę. Zula Pogorzelska była śliczną diseuse teatru Qui Pro Quo. Śpiewała i recytowała wiersze Tuwima, Słonimskiego, Hemara i innych. Miała aparycję i dane o wiele lepsze niż Mościcki i była w kraju o wiele bardziej znana. Z pewnością na urzędzie prezydenta zachowałaby się nie gorzej od niego, a pewnie lepiej.

Gdy wspomina pan dawne czasy, zauważalny jest dystans i pogoda ducha. A przecież doznał pan wielu różnych krzywd, między innymi był pan więźniem politycznym w Brześciu. Skąd taki dystans, a czasem wręcz żartobliwe podejście do tych wielu smutnych zdarzeń?

W ciągu ostatniego trzydziestolecia powstała i upadła w Niemczech Trzecia Rzesza, upadła dyktatura Mussoliniego, nawiedziła świat druga wielka wojna, w obozach niemieckich i sowieckich poginęły miliony ludzi, Warszawa legła w gruzach i zniszczony został w niemałej mierze dorobek lat niepodległości. Jakże nikłe ma znaczenie w zestawieniu z tymi zdarzeniami epizod brzeski i to, co się z nim wiąże! Rażą mnie przykłady przesadzania własnych doznań. Znałem ludzi dotkniętych represjami, którzy obnosili się ze swoimi wspomnieniami, gdy już dawno zwietrzały przez upływ czasu.

Adam Pragier – doktor habilitowany nauk prawnych, polityk Polskiej Partii Socjalistycznej, poseł na Sejm, więzień brzeski, od czasu II wojny światowej działacz emigracyjny. Cytaty pochodzą z książki jego autorstwa „Czas przeszły dokonany", Wydawnictwo B. Świderski, Londyn 1966.

Dotychczas w naszym cyklu ukazały się rozmowy z Wincentym Witosem i Aleksandrą Piłsudską.

Do przeczytania na www.rp.pl/plusminus

PLUS MINUS

Prenumerata sobotniego wydania „Rzeczpospolitej”:

prenumerata.rp.pl/plusminus

tel. 800 12 01 95

Plus Minus: Jako poseł Polskiej Partii Socjalistycznej uczestniczył pan w najważniejszych wydarzeniach lat dwudziestych. Między innymi w wyborze przez Zgromadzenie Narodowe Ignacego Mościckiego na prezydenta w 1926 r. Już wtedy nie był pan entuzjastą sanacji. Podobno dosyć okrutnie zażartował pan sobie wówczas z kandydata i jego politycznych predyspozycji...

Uznałem za konieczne założenie sprzeciwu przeciwko narzuceniu kandydatury Mościckiego, w jedyny sposób, jaki w danych warunkach był dla mnie możliwy. Napisałem na kartce (przeznaczonej do głosowania na prezydenta) „Zula Pogorzelska". W istniejącym położeniu nie mogłem się z nikim porozumieć, tak że tylko jeden mój głos padł na Zulę. Zula Pogorzelska była śliczną diseuse teatru Qui Pro Quo. Śpiewała i recytowała wiersze Tuwima, Słonimskiego, Hemara i innych. Miała aparycję i dane o wiele lepsze niż Mościcki i była w kraju o wiele bardziej znana. Z pewnością na urzędzie prezydenta zachowałaby się nie gorzej od niego, a pewnie lepiej.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Plus Minus
Wielki Gościńcu Litewski – zjem cię!
Plus Minus
Aleksander Hall: Ja bym im tę wódkę w Magdalence darował
Plus Minus
Joanna Szczepkowska: Racja stanu dla PiS leży bardziej po stronie rozbicia UE niż po stronie jej jedności
Plus Minus
Przeciw wykastrowanym powieścidłom
Plus Minus
Pegeerowska norma
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił