Aktualizacja: 26.04.2018 15:06 Publikacja: 27.04.2018 17:30
Foto: Rzeczpospolita
Bo i faktycznie nad kartami „Pana Żarówki" unosi się duch luteranizmu. Z jednej strony widać go w powracającym temacie pracy, odkrywania własnych zdolności i samorealizacji. Z drugiej wyznawanie luteranizmu w Polsce to bycie Innym, odmiennym.
Kimś odmiennym jest właśnie bohater komiksu. Nikt nie nazywa go po imieniu – jest po prostu Żarówką, zgodnie ze słowami powracającymi w komiksie niczym echo etosu pracy: „Kimkolwiek jesteś, ludzie i tak zapamiętają cię za to, co robisz". We wczesnym dzieciństwie uległ przedziwnemu wypadkowi w hucie i w jego wyniku świeci po podłączeniu do prądu. Całe wnętrze Pana Żarówki trzyma się na trzech drucikach, które kiedyś w końcu się przepalą...
W najnowszym odcinku podcastu „Posłuchaj Plus Minus” gościem Darii Chibner był Cezary Boryszewski – redaktor nac...
Znawcy twórczości Krystiana Lupy nie mają wątpliwości, że nikt lepiej nie przeniósłby na deski sceniczne „Czarod...
„Amerzone – Testament odkrywcy” to wyprawa w świat zapomnianych krain.
W drugim tomie „Filozoficznego Lema” widać ujemną ocenę pisarza dla ludzkości.
Czy z przeciętnej powieści może powstać dobry serial? „Fatalny rejs” dowodzi, że tak.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas