Reklama

Delicje, rocznik 1929

Klasyków polskiego felietonu jest wielu. Trudno wymierzyć i jednoznacznie stwierdzić, kto dzierży palmę pierwszeństwa. Poza Stefanem Kisielewskim w czołówce niewątpliwie znajduje się Antoni Słonimski. Obecnie często postrzega się go przez pryzmat wierszy i zaangażowania politycznego. Warto jednak pamiętać o tym, że był to mistrz słowa.

Publikacja: 17.08.2018 18:00

Delicje, rocznik 1929

Foto: Rzeczpospolita

Przypomina o tym najnowsza seria Wydawnictwa LTW, w której wyszły ostatnio zbiory felietonów autora „Alfabetu wspomnień". „Mętne łby" to teksty wydane w roku 1929. Trzydziestoletni Słonimski już wówczas był w niesamowitej pisarskiej formie. Jego teksty nie tyle dotyczą tematów politycznych czy literackich, ile prozy życia codziennego. Same w sobie są żartem, wyrazem pewnej konwencji, gry z odbiorcą.

Zastanówmy się na przykład, po co ludzie czytają gazety. „Ponieważ nie macie głosu ani boskiego daru pisania, brakuje wam talentu i inteligencji, której ja mam dosyć za was wszystkich razem – odpowiem sam na to pytanie. (...) Czytelnik jest równocześnie gadułą. Przeważna część ludzi czyta pisma, aby mieć materiał do ględzenia".

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Plus Minus
„Chodźmy w las! Co się kryje między drzewami”: Królestwa mrówek i samolubna jemioła
Plus Minus
„Shadow Labyrinth”: Przez tunele i pułapki do bossa
Plus Minus
„Mark Rothko. Od środka”: Rothko w strzępach
Plus Minus
„Znajomi i sąsiedzi”: Złodziej na osiedlu
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Jacek Borcuch: Kobiety o silnych temperamentach
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama