Współczesna telewizja nie unika drastycznych obrazów, a i twórcy gier wideo chętnie sięgają po krew i flaki. Nawet filmy stają się dosłowniejsze, nieraz wręcz koncentrują się na brutalności. Jedynie klasyczne bajki łagodnieją. Opowieści braci Grimm nie przypominają przecież oryginałów sprzed lat, a i historia Białego Kła z filmu Alexandre'a Espigaresa została znacznie złagodzona.
Nie oznacza to jednak, że upodobniła się do innych animacji dla maluchów, z reguły płytkich i banalnych. Niemal całkowicie pozbawiony dialogów wstęp pokazuje trudne warunki, z jakimi dzikie zwierzęta muszą się mierzyć zimą na Alasce. Z czasem głód i chłód zmusza szczeniaka, by dołączył do indiańskiego plemienia obozującego nad rzeką Mackenzie i zaprzyjaźnienia się z wodzem – Szarym Bobrem. Futrzaka czeka też ciągnięcie zaprzęgu i szybki kurs dorastania, który zwieńczą walki psów. Ich okrutny współorganizator – groteskowy, przypominający Golluma karzełek, doprowadzi do łez niejedno dziecko w kinie. Warto mieć pod ręką chusteczki.