Reklama
Rozwiń

Snobizm i „postęp”

Komunizm i postkomunizm pozacierały granice między literaturą dobrą, bylejaką i złą, a najgorsze, że odwróciły bieguny literatury przyzwoitej i podłej

Publikacja: 04.01.2013 17:00

Karawana literatury Waldemar Łysiak, Wydawnictwo Nobilis, 2012

Karawana literatury Waldemar Łysiak, Wydawnictwo Nobilis, 2012

Foto: Rzeczpospolita

Pięć lat temu francuski literaturoznawca Richard Miller po przyjrzeniu się bieżącej produkcji wydawniczej (tylko jesienią nad Sekwaną wydano wówczas 727 powieści) orzekł: „Pisarzem zostaje byle kto, zaniknęła hierarchia dobrych i złych pisarzy, więc to, co się ukazuje, nie ma już żadnych walorów. Dominuje nędzny kryminał, pierdoły a la Harry Potter, jakieś gówna dla kobiet udające powieści. Tak to z grubsza wygląda. Język francuski runął w błoto przez banalną stylistykę, rozchwianie składniowe i inne żenujące braki warsztatu".

Pozostało jeszcze 94% artykułu

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Plus Minus
Chaos we Francji rozleje się na Europę
Plus Minus
Podcast „Posłuchaj Plus Minus”: Przereklamowany internet
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Joanna Opiat-Bojarska: Od razu wiedziałam, kto jest zabójcą
Plus Minus
„28 lat później”: Memento mori nakręcone telefonem
Plus Minus
„Sama w Tokio”: Znaleźć samą siebie