16 października na plenum KC PZPR doszło do zmiany na stanowisku I sekretarza. Wciąż wahającego się Stanisława Kanię zastąpił Wojciech Jaruzelski. Krok ten – jak kilka dni później wyjaśniał członek radzieckiego Biura Politycznego Konstantin Rusakow Erichowi Honeckerowi – był wyreżyserowany przez Moskwę.
Po skoncentrowaniu w rękach Jaruzelskiego pełni władzy wprowadzenie stanu wojennego było przesądzone. Kwestiami wymagającymi ostatecznych uzgodnień i przygotowań były już tylko wybór najbardziej dogodnego momentu, propagandowa osłona operacji oraz uzyskanie odpowiednich gwarancji radzieckiej pomocy. Władze starały się przekonać społeczeństwo, że zaostrzająca się konfrontacja grozi paraliżem państwa i gospodarki, któremu nie będą się bezczynnie przyglądać sojusznicy. Służyły temu m.in. apokaliptyczne wizje głodu i braku opału podczas zbliżającej się zimy.Wymownym przykładem świadomego eskalowania napięcia przez polskie władze było stanowisko gen. Floriana Siwickiego na naradzie Układu Warszawskiego w Moskwie w pierwszych dniach grudnia 1981 r. Siwicki postulował uzupełnienie przygotowywanego komunikatu końcowego o sformułowanie: „rozwój sytuacji w Polsce (...) wywołuje konieczność podjęcia stosownych kroków w celu zapewnienia bezpieczeństwa wspólnoty socjalistycznej”. Była to bardzo przejrzysta próba aktywowania „straszaka” interwencji militarnej, do którego polskie kierownictwo odwoływało się już kilkakrotnie od wybuchu strajków w lipcu 1980 r. Przyjęciu proponowanego fragmentu przeciwstawił się rumuński minister obrony, który nieoczekiwanie został poparty przez Węgra.
W dniach poprzedzających 13 grudnia najważniejsze były – poza ostatnimi przygotowaniami logistycznymi – ustalenia między Warszawą a Moskwą.
Jaruzelski we wszystkich swoich wystąpieniach po 1989 r. konsekwentnie twierdził, że jednym z głównych motywów wprowadzenia stanu wojennego było uchronienie Polski przed wkroczeniem wojsk radzieckich. Według generała Kreml był do tego gotowy i gdyby stan wojenny nie został wprowadzony, wkrótce doszłoby do inwazji.
Ujawnione po upadku ZSRR dokumenty rzucają inne światło na twierdzenia Jaruzelskiego. Podczas posiedzenia sowieckiego Biura Politycznego 10 grudnia 1981 r. dominowały głosy, że Związek Radziecki w żadnym razie nie powinien wprowadzać swoich wojsk do Polski, a rozbicie „Solidarności” powinno być dokonane przez polską armię i aparat bezpieczeństwa.