Francja elegancja

Francuzi z początku nie mieli najlepszych doświadczeń z zagraniczną piłką nożną. U progu XX wieku granie z nimi stanowiło przyjemność, zwłaszcza dla Anglików i Duńczyków. Jeśli w jednym meczu strzelili mniej niż dziesięć bramek, mogli mówić, że mieli kiepski dzień. Anglia wygrywała więc z Francją 15: 0, 12: 0, 11: 0, 10: 1, a Dania 9: 0 i 17: 1.

Publikacja: 07.06.2008 02:31

Francja elegancja

Foto: AP

Stosunek Francuzów do sportu, a piłki nożnej zwłaszcza cechowała jednak większa dbałość o porządek, niż o wynik. To przecież oni, a nie Anglicy wymyślili organizacje międzynarodowe lub różnego rodzaju zawody, bez których sport byłby uboższy. Baron Pierre de Coubertin reaktywował igrzyska olimpijskie. Najsłynniejszy wyścig kolarski – Tour de France – ma historię niewiele krótszą. Wymyślił go w roku 1903 francuski dziennikarz sportowy Henri Desgrange.

Swój pierwszy międzypaństwowy mecz piłkarski Francja rozegrała z Belgią 1 maja 1904 roku w Brukseli. Wynik 3: 3 nie zapowiadał blamaży w najbliższych miesiącach i latach, można więc było myśleć o przyszłości w różowych barwach. Właśnie w tej sprawie do Brukseli udał się sekretarz generalny francuskiej federacji piłkarskiej. Umówił się tam na spotkanie ze swoim belgijskim odpowiednikiem. Uzgodnili, że za trzy tygodnie, 21 maja spotkają się w Paryżu z pionierami futbolu innych krajów, aby powołać do życia organizację, która pomogłaby połączyć wysiłki na rzecz rozwoju.

Jak ustalili, tak zrobili. Do Paryża zjechali delegaci kilku krajów (Belgia, Hiszpania, Szwecja i Dania, Szwajcaria, Holandia), którzy po trzech dniach dyskusji doszli zgodnie do wniosku, że bez międzynarodowej organizacji piłkarskiej dalej żyć się nie da. I w ten sposób powstała FIFA. Kto został jej pierwszym prezydentem? Oczywiście Francuz, 28-letni dziennikarz „Le Matin” Robert Guerin.

Kto doprowadził do skutku ideę piłkarskich mistrzostw świata, nazywany jest ojcem mundiali, a jego imię nosił pierwszy Puchar Świata? Francuz Jules Rimet.

Czyje imię nosi puchar, o który w Austrii i Szwajcarii walczyć będą piłkarze w mistrzostwach Europy? Francuza Henri Delaunaya, współtwórcy UEFA (Europejskiej Unii Piłkarskiej), jej pierwszego sekretarza generalnego.

Kto wymyślił europejskie rozgrywki pucharowe, których rozwinięciem stała się Liga Mistrzów? Gabriel Hanot, były reprezentant Francji, redaktor dziennika sportowego „L’Equipe”. Kto od z górą pół wieku organizuje najbardziej znany plebiscyt na najlepszego piłkarza Europy? Ukazujący się w Paryżu tygodnik „France Football”. Kim jest obecny prezydent UEFA? To Francuz Michel Platini, jeden z najlepszych piłkarzy w historii futbolu. W latach 20 i 30 ubiegłego wieku w kopalniach północnej Francji emigranci z Polski pracowali razem z Francuzami. I razem z nimi grali w piłkę. Synowie polskich emigrantów grali dla trójkolorowych przez dziesięciolecia i nigdy się swoich korzeni nie wypierali. Mało tego, jeden z nich, Raymond Kopa, leczył nawet polskie kompleksy. Kiedy w latach 50 nasz futbol nie bardzo miał się czym chwalić, każdy sukces Kopy w Realu Madryt czy zdobycie przez niego Złotej Piłki dla najlepszego gracza Europy traktowane było w polskiej prasie jak osiągnięcie Polaka. Kiedy przed dwoma laty na pokazowy mecz do Warszawy przylecieli dawni francuscy reprezentanci, jeden z nich, słynny niegdyś skrzydłowy Georges Bereta starał się powiedzieć do każdego kilka słów po polsku. Taką potrzebę mają też w kontaktach z polskimi dziennikarzami inni francuscy piłkarze polskiego pochodzenia. Począwszy od urodzonego w Dusznikach Jeana Swiatka (Świątka), który w roku 1945, w pierwszym powojennym meczu w Europie, zatrzymał na Wembley Stanleya Matthewsa.

Po nim niebieskie lub białe koszulki reprezentacji Francji wkładało kilkudziesięciu graczy. Bez Raymonda Kopy i Maryana Wisnieskiego trójkolorowi nie zajęliby trzeciego miejsca na świecie. Bez Roberta Budzinskiego nie byłoby FC Nantes. A Marcel Adamczyk, Guiilaume Bieganski, Thadee Cisowski, Stanislas Curyl, Stanislaw Dombeck, Leon Glovacki, Joseph Jadrejak, Ignace Kowalczyk, Casimir Koza (Kozakiewicz), Richard Krawczyk, Georges Lech, Roland Mitoraj, Edmond Novicki, Antoine Pazur, Francis Piasecki, Bruno Rodzik, Cesar Ruminski, Robert Siatka, Henri Skiba, Theo Skudlapski, Edouard Stako, Yannick Stopyra, Maryan Synakowski, Robert Szczepaniak, Bolek Tempowski, Richard Tylinski, Simon Zimny. Wystarczy?

Nim reprezentacja Francji stała się kolorowa, była polska. A Michel Jazy, również Polak z pochodzenia, jeden z najlepszych biegaczy średniodystansowych na świecie, też zawsze podkreślał swoje korzenie. I kiedy przed kilkoma laty, przy okazji meczu Polski z Francją w Paryżu, Kopa, Świątek i Jazy otrzymali od PZPN koszulki polskiej reprezentacji, nie za bardzo mogli ze wzruszenia cokolwiek powiedzieć.

Zwycięstwo Francji w ostatnich mistrzostwach świata XX wieku, odniesione w dodatku na Stadionie Francji, w Saint Denis, w pobliżu katedry, gdzie pochowani są francuscy królowie, miało w sobie coś ze sprawiedliwości dziejowej. Oto do wszystkich zasług w organizacji sportu doszedł realny, wymierny sukces sportowy. A po nim mistrzostwo Europy. I wicemistrzostwo świata.

To wszystko stało się możliwe, dopiero kiedy w latach 70 Francuzi zaczęli wprowadzać w życie program rozwoju piłki nożnej. Do tej pory byli lepsi w sprawach międzynarodowych, teraz wzięli się za własne.

Pokolenie Zinedine Zidane, Thierry’ego Henry, Liliana Thurama, Didiera Deschampsa, Patricka Vieiry, zawodników urodzonych w latach 70, nie wzięło się z niczego. Gdzieś tam na początku drogi ich lub ich trenerów stali także Polacy, którzy wyjeżdżali do pracy już nie we francuskich kopalniach, ale tamtejszych klubach. Nauczycielem Erica Cantony był w Auxerre Andrzej Szarmach. Obrońca Basile Boli wzorował się na Pawle Janasie. Roman Kosecki w drużynie FC Nantes grał w Lidze Mistrzów, a Henryk Kasperczak uchodzi od lat za jednego z najlepszych trenerów francuskich, mimo że ukończył AWF w Warszawie.

Wśród wielu powodów, dla których Francja jest nam bliska, futbol jest jednym z najważniejszych. Także teraz, kiedy zniknęły granice, a Le Pen narzeka, że w reprezentacji nie ma prawdziwych Francuzów. Im bardziej on się irytuje, tym bardziej ja się cieszę. Oni tak pięknie grają. I mają taką piękną historię.

Stosunek Francuzów do sportu, a piłki nożnej zwłaszcza cechowała jednak większa dbałość o porządek, niż o wynik. To przecież oni, a nie Anglicy wymyślili organizacje międzynarodowe lub różnego rodzaju zawody, bez których sport byłby uboższy. Baron Pierre de Coubertin reaktywował igrzyska olimpijskie. Najsłynniejszy wyścig kolarski – Tour de France – ma historię niewiele krótszą. Wymyślił go w roku 1903 francuski dziennikarz sportowy Henri Desgrange.

Pozostało 92% artykułu
Plus Minus
Tomasz P. Terlikowski: Adwentowe zwolnienie tempa
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Plus Minus
„Ilustrownik. Przewodnik po sztuce malarskiej": Złoto na palecie, czerń na płótnie
Plus Minus
„Indiana Jones and the Great Circle”: Indiana Jones wiecznie młody
Plus Minus
„Lekcja gry na pianinie”: Duchy zmarłych przodków
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Plus Minus
„Odwilż”: Handel ludźmi nad Odrą