Nienawidzę cię jak Irlandii

Eurokracja nie jest zdolna do szukania lepszych form integracji. Dlatego cały jej wysiłek idzie tylko w to, jak mimo wszystko uszczęśliwić Europejczyków tym, co wymyślili dla nich mądrzejsi. Jest więc oczywiste, że niechęć społeczeństw do ich pomysłów będzie rosła

Publikacja: 05.07.2008 01:31

Nienawidzę cię jak Irlandii

Foto: Rzeczpospolita

Z beniaminka Unii Europejskiej, wzorcowego przykładu sukcesu, jaki daje uczestnictwo w niej, Zielona Wyspa stała się gwałtownie europejskim szwarccharakterem. Być może nie jest to szczególnym problemem dla jej szeregowych mieszkańców; dla politycznych przywódców na pewno. Także dla politycznych przywódców innych krajów.

Jak pokazuje przykład naszego prezydenta, ale także Vaclava Klausa, prezentowanie właściwego stosunku do Irlandii stało się błyskawicznie probierzem europejskiej poprawności. Można nawet dość dokładnie wskazać moment, w którym wypowiedzi polityków zaczęły być badane pod tym kątem. Tuż po referendum eurodeputowany Bronisław Geremek powiedział w wywiadzie dla PAP, że wynik irlandzkiego referendum „w zasadzie przekreśla” traktat lizboński, a także, iż wynik ów musi być w imię zasad uszanowany: „założenie, że referendum zostanie ponowione, mnie się wydaje sprzeczne i z kulturą demokratyczną, i z analizą nastrojów społeczeństwa irlandzkiego”.

Pozostało jeszcze 92% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Plus Minus
Polska jest na celowniku Rosji. Jaka polityka wobec Ukrainy byłaby najlepsza?
Plus Minus
„Kształt rzeczy przyszłych”: Następne 150 lat
Plus Minus
„RoadCraft”: Spełnić dziecięce marzenia o koparce
Plus Minus
„Jurassic World: Odrodzenie”: Siódma wersja dinozaurów
Plus Minus
„Elio”: Samotność wśród gwiazd
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama