Dobry fachowiec bez przeszłości

Polskę zamieszkuje osobliwy gatunek prawdziwych fachowców. Znają się na rzeczy. Są kompetentni i wolni od zacietrzewienia. Kierują się dobrem ogółu i troszczą o interes publiczny.

Aktualizacja: 17.04.2009 20:59 Publikacja: 17.04.2009 20:42

[b][link=http://blog.rp.pl/lisicki/2009/04/17/dobry-fachowiec-bez-przeszlosci/]skomentuj na blogu[/link][/b]

Są nieskazitelnymi ekspertami, analitykami przezroczystymi jak kryształ, znawcami w każdym calu. W przeciwieństwie do swoich oponentów – krzykliwych i egoistycznych – dobrze reprezentują kraj na zewnątrz i cieszą się powszechnym uznaniem. Uwikłania partyjne, choćby nawet zdarzyło im się gdzieś kiedyś do czegoś należeć, spływają po nich jak woda po kaczce. Nikt im ich nie wypomina, a jeśli już jakiś śmiałek się na to poważy, spotyka go potępienie. Przyglądając się politycznym karierom ostatnich lat, łatwo dojść do wniosku, że by znaleźć się w owym szacownym gronie, najlepiej mieć postkomunistyczną przeszłość, popierać, choć bez przesady, postępowe idee, a przede wszystkim robić pozytywne wrażenie. Szczególnie zalecana jest praca w instytucjach europejskich, która daje ekspertom niezbędny polor.

W swoim czasie zrozumiał to Aleksander Kwaśniewski, który doskonale potrafił grać na polskim kompleksie niższości oraz tęsknocie za politykami miłymi i sympatycznymi. Tak mocno uwierzył w swoje zalety, że sam zaczął się przyznawać do tytułu magistra. Wprawdzie, jak się okazało, na wyrost, ale mniejsza z tym. Wybory wygrał, wrażenie, jakie trzeba, zrobił i dotąd uchodzi, gotów jestem się założyć, za osobę wybitnie wykształconą.

Wygląda na to, że podobną drogą podąża świeżo odkryta gwiazda polskiej polityki Danuta Hübner. W ostatnich wywiadach stwierdziła, że nigdy nie była członkiem żadnej partii, a jeśli już miała kiedyś jakieś przekonania polityczne, to liberalne. Ważkie to stwierdzenie doskonale pasuje do wizerunku byłej pani komisarz. Tyle tylko, że jest równie prawdziwe jak to, że PO jest partią miłości. W końcu 17-letnia pezetpeerowska przeszłość to nie w kij dmuchał i wypadałoby jej nie ukrywać. Podobnie jak wieloletnia kariera przy poparciu SLD nie całkiem pasuje do obrazu liberała.

To zdaje się jednak nikomu nie przeszkadzać. Według Grzegorza Schetyny, wicepremiera, który coraz częściej stroi miny tajemniczego Don Pedra, PO to partia pojemna, a Danuta Hübner pokazała swoją pracą, że jest osobą merytoryczną. Co do tego, że PO jest pojemna i bierze na pokład, kogo wlezie, nie zważając na poglądy delikwenta, zgoda. Jaki pan, taki kram.

Tylko co ma do tego merytoryczność? Zawsze mniemałem, że w przypadku polityka oznacza ona, że nie wolno mu tuszować niewygodnych faktów. Po prostu zdolność mierzenia się z własnymi politycznymi błędami – a tym chyba jednak była aktywność w partii komunistycznej – jest w przypadku osoby publicznej częścią jej fachowości. Widać myliłem się. Platformerscy fachowcy nie muszą mieć przeszłości. Kto by się tym przejmował. Liczy się przecież wyłącznie przyszłość.

[b][link=http://blog.rp.pl/lisicki/2009/04/17/dobry-fachowiec-bez-przeszlosci/]skomentuj na blogu[/link][/b]

Są nieskazitelnymi ekspertami, analitykami przezroczystymi jak kryształ, znawcami w każdym calu. W przeciwieństwie do swoich oponentów – krzykliwych i egoistycznych – dobrze reprezentują kraj na zewnątrz i cieszą się powszechnym uznaniem. Uwikłania partyjne, choćby nawet zdarzyło im się gdzieś kiedyś do czegoś należeć, spływają po nich jak woda po kaczce. Nikt im ich nie wypomina, a jeśli już jakiś śmiałek się na to poważy, spotyka go potępienie. Przyglądając się politycznym karierom ostatnich lat, łatwo dojść do wniosku, że by znaleźć się w owym szacownym gronie, najlepiej mieć postkomunistyczną przeszłość, popierać, choć bez przesady, postępowe idee, a przede wszystkim robić pozytywne wrażenie. Szczególnie zalecana jest praca w instytucjach europejskich, która daje ekspertom niezbędny polor.

Plus Minus
„Heretic”: Wykłady teologa Hugh Granta
Plus Minus
„Farming Simulator 25”: Symulator kombajnu
Plus Minus
„Rozmowy z Brechtem i inne wiersze”: W środku niczego
Plus Minus
„Joy”: Banalny dramat o dobrym sercu
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Plus Minus
Gość "Plusa Minusa" poleca. Karolina Stanisławczyk: Czarne komedie mają klimat
Walka o Klimat
„Rzeczpospolita” nagrodziła zasłużonych dla środowiska