[b][link=http://blog.rp.pl/lisicki/2009/04/17/dobry-fachowiec-bez-przeszlosci/]skomentuj na blogu[/link][/b]
Są nieskazitelnymi ekspertami, analitykami przezroczystymi jak kryształ, znawcami w każdym calu. W przeciwieństwie do swoich oponentów – krzykliwych i egoistycznych – dobrze reprezentują kraj na zewnątrz i cieszą się powszechnym uznaniem. Uwikłania partyjne, choćby nawet zdarzyło im się gdzieś kiedyś do czegoś należeć, spływają po nich jak woda po kaczce. Nikt im ich nie wypomina, a jeśli już jakiś śmiałek się na to poważy, spotyka go potępienie. Przyglądając się politycznym karierom ostatnich lat, łatwo dojść do wniosku, że by znaleźć się w owym szacownym gronie, najlepiej mieć postkomunistyczną przeszłość, popierać, choć bez przesady, postępowe idee, a przede wszystkim robić pozytywne wrażenie. Szczególnie zalecana jest praca w instytucjach europejskich, która daje ekspertom niezbędny polor.
W swoim czasie zrozumiał to Aleksander Kwaśniewski, który doskonale potrafił grać na polskim kompleksie niższości oraz tęsknocie za politykami miłymi i sympatycznymi. Tak mocno uwierzył w swoje zalety, że sam zaczął się przyznawać do tytułu magistra. Wprawdzie, jak się okazało, na wyrost, ale mniejsza z tym. Wybory wygrał, wrażenie, jakie trzeba, zrobił i dotąd uchodzi, gotów jestem się założyć, za osobę wybitnie wykształconą.
Wygląda na to, że podobną drogą podąża świeżo odkryta gwiazda polskiej polityki Danuta Hübner. W ostatnich wywiadach stwierdziła, że nigdy nie była członkiem żadnej partii, a jeśli już miała kiedyś jakieś przekonania polityczne, to liberalne. Ważkie to stwierdzenie doskonale pasuje do wizerunku byłej pani komisarz. Tyle tylko, że jest równie prawdziwe jak to, że PO jest partią miłości. W końcu 17-letnia pezetpeerowska przeszłość to nie w kij dmuchał i wypadałoby jej nie ukrywać. Podobnie jak wieloletnia kariera przy poparciu SLD nie całkiem pasuje do obrazu liberała.
To zdaje się jednak nikomu nie przeszkadzać. Według Grzegorza Schetyny, wicepremiera, który coraz częściej stroi miny tajemniczego Don Pedra, PO to partia pojemna, a Danuta Hübner pokazała swoją pracą, że jest osobą merytoryczną. Co do tego, że PO jest pojemna i bierze na pokład, kogo wlezie, nie zważając na poglądy delikwenta, zgoda. Jaki pan, taki kram.