Wrócę do Jakesza. Nie można powiedzieć, ze jemu krew ściekała po palcach. On wspólnie z innymi był odpowiedzialny za to, że nasz kraj był strasznie zacofany, że nie było wolności, że nie rozkwitała gospodarka – za tysiąc jeden spraw, ale nie za krew. Niektórzy ludzie, którzy mieli krew na rękach, powinni być sądzeni. Może nie byli sądzeni, dlatego że nie miał ich kto osądzić. Nie wiem, ilu mamy sędziów... załóżmy, że 2 tysiące. Ci sędziowie, którzy przeszli z dawnego aparatu sędziowskiego do nowego, nie byli zainteresowani zajmowaniem się takimi sprawami. Nie wiedzieli, czy w przyszłości ten osąd nie dotknie także ich. A opozycjoniści nie mieli wtedy listy 2 tysięcy innych sędziów.
Ciekawy jest przypadek pewnej pani, która teraz siedzi w więzieniu. To najstarszy więzień w Republice Czeskiej – była prokuratorem w procesach, w których zapadały wyroki śmierci. I ona była obecna przy tych egzekucjach. Osądzenie jej było możliwe dopiero teraz, 20 lat po rewolucji.
[b]Może zabrakło politycznej woli, by doprowadzić do zmian w aparacie sprawiedliwości?[/b]
Wyrzucić sędziego jest łatwo, ale znaleźć nowego – to już trudne. Teraz jesteśmy w lepszej sytuacji, większość starych sędziów została już wymieniona. Ci młodzi sędziowie to nowi absolwenci wydziału prawa. Są znakomici, tyle tylko, że ich poprzednicy, ci starsi, zostali wypchnięci... na górę. Oni dzisiaj tworzą kierownictwa resortu sprawiedliwości i sądów.
[b]Czy w ten sposób oskarża pan czeską klasę polityczną, która zaniedbała zmian?[/b]
Gdybyśmy mieli reżim autorytarny, to łatwiej byłoby wszystkich wymieniać. Tylko nie wiem, czy cena nie byłaby wyższa niż ta, którą płacimy za obecną sytuację. Polityk nie może powiedzieć: ten sędzia mi się nie podoba, należy go odsunąć.
[b]W Polsce wciąż nie uporaliśmy się także z lustracją. Mamy wielką debatę o przeszłości Lecha Wałęsy. Może szkoda, że nie odbyła się ona na początku lat 90.[/b]
A kto miał to wtedy zrobić? Przecież nikt się na tym nie znał. Te akta były w różnych miejscach. To dziesiątki ton papieru i dziesiątki budynków, w których je przechowywano. Nie było jednego, centralnego archiwum. Dysydenci się na tym nie znali, a nie mogli prosić ubeków o pomoc. Przez długi czas dreptaliśmy więc w miejscu.
Błędem było coś innego. Błędem było, że nie stworzono profesjonalnego zespołu, który od pierwszej chwili by się tym zajmował. Zespołu, który by dyskutował i ustalił od pierwszej chwili, co z tym robić, co opublikować, czego nie publikować. Musieliby to być ludzie z wielkim autorytetem moralnym, a jednocześnie będący zawodowcami. U nas to niestety było dość przypadkowe.
Teraz mamy Instytut Badania Reżimów Totalitarnych i toczą się długie dyskusje, czy ten instytut działa dobrze czy źle. Wątpliwości dotyczą profesjonalizmu pracy tej instytucji. Byłoby lepiej, gdyby była bardziej profesjonalna, ale przede wszystkim ona powinna powstać przed 20 laty. No, ale wszystko mogłoby być lepsze, kiedy się patrzy wstecz.
[b]Czy należy akta komunistycznych służb specjalnych udostępniać opinii publicznej?[/b]
Oczywiście, trzeba wszystko udostępniać. Tylko wymaga to profesjonalnego podejścia i opatrzenia dokumentów solidnym komentarzem. Osadzania ich w historycznym kontekście. U nas bardzo często jest tak, że nie zajmują się tym profesjonaliści, tylko bulwarowi dziennikarze, którzy wpadają, chwytają pierwszą z brzegu teczkę i jak trafią na znane nazwisko, natychmiast ogłaszają, że ten czy inny był agentem. Ale to jest problem, którego nie ureguluje żadna ustawa. To jest kwestia kultury politycznej, kultury społeczeństwa. A społeczeństwo jest ciągle zdemoralizowane.
[ramka][b]Vaclav Havel[/b] [i] jest czeskim prozaikiem i dramaturgiem. Od końca lat 60. związany z demokratyczną opozycją w Czechosłowacji, był pomysłodawcą i sygnatariuszem Karty 77, powołanej w 1977 roku organizacji zajmującej się obroną praw obywatelskich. Za czasów komunizmu spędził w więzieniach ponad pięć lat. W latach 1989 – 1992 prezydent Czechosłowacji, a następnie, do 2003 roku, prezydent Czech. Rozmowa odbyła się we Wrocławiu, gdzie Havel odebrał Nagrodę im. Jana Nowaka Jeziorańskiego.[/i][/ramka]