Eckart wystawił sztukę „Lorenzaccio” (premiera w 1916 r.) o księciu szukającym wodza, „który wpoiłby rodakom dumę i przywrócił porządek w jego podupadającym państwie-mieście”. Książę rozpacza, że nikogo nie może znaleźć. Słucha tego Hitler.
To Eckart, jak pisze autor książki, „obsadził swego ucznia w roli najbardziej znanego antysemity w historii”. Przedtem stosunek do Żydów Hitlera był niechętny, ale pełen wątpliwości. Czuł wdzięczność dla Eckarta za uświadomienie mu związków między Żydami a bolszewikami.
Hitlera przedstawił Eckartowi ślusarz Anton Drexler, współzałożyciel Deutsche Arbeitspartei, z której niedługo potem powstanie NSDAP. Hitler przeczytał jego autobiografię „Mein politisches Erwachen” („Moje przebudzenie polityczne”), o przemianie borykającego się z biedą robotnika w antysemitę. Drexler mówił o zagrożeniu, jakie Żydzi stanowią dla Niemców w sferze ekonomii, handlu, wpływach w prasie, ich udziale w ruchu komunistycznym, przyczynieniu się do klęski Niemiec w I wojnie światowej.
W latach 1919 – 1921 Hitler czytał oprócz Monteskiusza, Kanta i Rousseau rasistowskie „Podstawy XIX wieku” Houstona Stewarta Chamberlaina, książki „Luter i Żydzi”, „Wagner i Żydzi” oraz „Międzynarodowego Żyda” Henry’ego Forda. Hitlerowi tak podobała się ta ostatnia książka, że powiesił portret autora w swoim gabinecie. Jak pisze Ryback, najbardziej przemówiła do Hitlera uwaga Forda, że Niemcy są obok USA najbardziej zagrożone przez światowy spisek żydowski. „Okopali się – pisał Ford – a ich wpływy sięgają dalej i głębiej, niż gdyby sprawowali formalną władzę”.
To niejedyna amerykańska lektura urabiająca poglądy Hitlera. Był pod wpływem opublikowanej w 1925 r. po niemiecku pracy Madisona Granta „The Passing of The Great Race or the Racial Basis of European History”. Mówiła ona o konieczności oczyszczenia rasy nordyckiej, nad której upadkiem związanym z mieszaniem się krwi autor ubolewał. To po tej lekturze Hitler zaczął podkreślać skutki „denordyfikacji Niemiec”. Miała ona prowadzić do osłabienia niemieckiego potencjału technicznego, kulturalnego i politycznego.
Hitler bardzo interesował się amerykańskim ruchem eugenicznym, znał prace zwolenników sterylizacji. „Z zainteresowaniem studiowałem prawa kilku amerykańskich stanów dotyczące zapobiegania rozmnażaniu się ludzi, których potomstwo mogłoby według wszelkiego prawdopodobieństwa być pozbawione wartości, czyli przynosić szkodę rasie” – mówił Hitler.