Reklama
Rozwiń

Kanada pachnąca prawicą

W kanadyjskiej prowincji Alberta rekordowo długo rządzący tam konserwatyści omal nie zostali zastąpieni przez konserwatystów jeszcze bardziej prawicowych

Publikacja: 28.04.2012 01:01

Nietuzinkowej Danielle Smith, liderce Partii?Dzikiej Róży, nie pomógł zapożyczony z serialu „Star Tr

Nietuzinkowej Danielle Smith, liderce Partii?Dzikiej Róży, nie pomógł zapożyczony z serialu „Star Trek” „salut Wulkana”, jakim witała zwolennikow

Foto: AP

Alberta pozostanie „jednopartyjną demokracją", a więc czymś absolutnie nietypowym w zachodnim świecie. W 1971 roku konserwatyści pokonali rządzącą tam przez 36 lat Partię Kredytu Społecznego i od tego czasu twardo trzymali ster rządów. Przedwyborcze sondaże przewidywały zwycięstwo stosunkowo młodej Wildrose Party. Ale gdy to wydanie „Rz" oddawaliśmy do druku, Postępowa Partia Konserwatywna mogła liczyć na 61 miejsc w parlamencie, Partia Dzikiej Róży na 19, a pozostałe na 7.

Złote piaski Athabaski

Wieloletnie rządy konserwatyści zawdzięczają dwóm najbardziej znaczącym premierom Alberty. Peter Lougheed (1971 – 1985) i Ralph Klein (1992 – 2006) byli nie tylko sprawnymi politykami, ale też postaciami o dużej charyzmie. I mieli ogromne szczęście. Na losach Alberty zaważyły roponośne piaski Athabaska, z których w 1967 r. zaczęto wydobywać ropę. Z początku metody wydobycia były kosztowne, ale stopniowo taniały, a ropa przynosiła miliony dolarów zysku. I z ogromną korzyścią dla mieszkańców regionu.

Rząd Lougheeda mógł więc zmodernizować instytucje prowincjonalne, inwestować w szpitale, szkoły i opiekę społeczną. Co więcej, inwestował w sektorze prywatnym – stworzył Alberta Energy Company, zakupił linie lotnicze Pacific Western Airlines, wspomógł finansowo projekt wydobycia ropy przez giganta naftowego Syncrude. A na wszelki wypadek założył fundację Heritage Savings Trust Fund, by lokować część pieniędzy z ropy na przyszłość, na wszelki wypadek.

– Przez większość czasu konserwatyści rządzili całkiem dobrze – wskazuje prof. Barry Cooper z Uniwersytetu Calgary. I tak właśnie oceniało ich społeczeństwo. Alberta jest zamożna do dziś. Wystarczy spojrzeć na wskaźnik PKB na głowę mieszkańca. W 2010 r. w dolarach kanadyjskich było to 70,8 tys., gdy średnia w Kanadzie wynosiła 47,6 tys., a na najbiedniejszej Wyspie Księcia Edwarda – 34,9 tys. Także wskaźnik gospodarczej zamożności stawia ją na pierwszym miejscu – 0,733, gdy w przypadku całej Kanady to 0,562 (według CSLS, Centrum Studiów Standardów Życia).

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Plus Minus
„Kształt rzeczy przyszłych”: Następne 150 lat
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Plus Minus
„RoadCraft”: Spełnić dziecięce marzenia o koparce
Plus Minus
„Jurassic World: Odrodzenie”: Siódma wersja dinozaurów
Plus Minus
„Elio”: Samotność wśród gwiazd
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Rafał Lisowski: Dla oddechu czytam komiksy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama