Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Aktualizacja: 21.07.2012 01:00 Publikacja: 21.07.2012 01:01
22 lipca 1952 roku, gmach Sejmu:?niemilknące oklaski, spuszczony wzrok
Foto: PAP
Równo przed 60 laty, 22 lipca 1952 roku, wśród ogłuszających oklasków uchwalono Konstytucję Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Jednak tę „arcydemokrację" zwiastowała anemiczna, ledwie trzydniowa dyskusja, podczas której wszyscy mówcy zgadzali się ze sobą. Zaskakujące było jedno. Naturalnie wszyscy byli „za", ale nad konstytucją głosowało zaledwie 366 posłów Sejmu Ustawodawczego. A w momencie wyborów pięć lat wcześniej było ich 444. A co z resztą?
Czy komuniści lubili parlamentaryzm? Przez dwa pierwsze lata ich rządów arbitralnie wyznaczona Krajowa Rada Narodowa zatwierdzała tuziny często bardzo represyjnych dekretów przygotowanych przez jej prezydium. Wątła opozycja pod postacią Polskiego Stronnictwa Ludowego była zakrzykiwana prostym argumentem: w nowej Polsce nie ma miejsca na „parlamentarny kretynizm".
W teorii wybory z 19 stycznia 1947 roku kończyły ten rewolucyjny okres. Nowy parlament miał się zbierać już nie w byle jakiej sali Romy przy ulicy Nowogrodzkiej, gdzie gromadziła się z rzadka KRN, ale w świeżo odremontowanym gmachu na Wiejskiej. Był tylko jeden drobiazg: te wybory sfałszowano. W efekcie popierane przez większość wyborców PSL Stanisława Mikołajczyka dostało ledwie 10 procent głosów.
Normalność miała się wyrażać w procedurach i rytuałach. W Sejmie zasiadło aż osiem klubów. Nowy premier Józef Cyrankiewicz ubiegał się o wotum zaufania, wybrany przez Sejm i przywieziony na Wiejską w asyście ułanów prezydent Bolesław Bierut składał przysięgę z formułką „tak mi dopomóż Bóg", a ustawy uchwalano w trzech czytaniach.
Lubił się wygłupiać, miał dar naśladowania, był spontaniczny. Tymczasem utrwalono w Polakach wizerunek Fryderyka...
„The Alters” to jedna z najciekawszych w tym roku wizji eksploracji dalekich planet.
Mam wrażenie, że czasami ludzie chcą być zdiagnozowani, bo to uwalnia od odpowiedzialności. Mogą powiedzieć: „Ma...
„Pod przykrywką” ma dynamiczną fabułę i błyskotliwe żarty – wszystko, czego można wymagać od lekkiej komedii akcji.
Chory od lat wokalista Black Sabbath pożegna się ze sceną i fanami w rodzinnym Birmingham 5 lipca, z towarzyszen...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas