Reklama
Rozwiń

Dziecko na zamówienie

Dziecko poczęte in vitro już dziś może mieć trzy matki, ojcodziadka, bratoojca. Za kilka lat możliwe będzie selekcjonowanie zarodków tak, by wyeliminować wszystkie niepożądane cechy, za kilkanaście – ich ulepszanie

Publikacja: 29.09.2012 01:01

Dziecko na zamówienie

Foto: Rzeczpospolita, Mirosław Owczarek MO Mirosław Owczarek

Kilka tygodni temu opublikowano w Stanach Zjednoczonych książkę („Am I My Genes?: Confronting Fate and Family Secrets in the Age of Genetic Testing" Roberta Klitzmana), w której „zapowiedziano" nową usługę prokreacyjną, jaka miałaby być dostępna już niebawem dla rodziców decydujących się na poczęcie dziecka za pomocą procedury in vitro.

Amerykański uczony zapowiada mianowicie, że w ciągu kilku lat rodzice będą mieli dostęp do testów, które już na prenatalnym etapie życia wykryją nie tylko autyzm, zespół Downa czy podatność na rozmaite formy raka, ale też „gen homoseksualizmu" (na razie nikt go wprawdzie nie odkrył, a etiologia tej skłonności homoseksualnej nie jest znana, ale Klitzman już wie, że on istnieje). – To zaś będzie oznaczać – przekonuje uczony – że już niebawem ludzie będą mogli zdecydować, czy chcą mieć dziecko, które będzie gejem, czy nie.

Przed taką możliwością już kilka lat temu ostrzegał zresztą w „Końcu człowieka" Francis Fukuyama, który odnosząc się do innych niż in vitro problemów bioetycznych pisał, że niezależnie od progejowskiej propagandy, większość ludzi wybierze jednak potomstwo, które zagwarantuje im wnuki i w miarę normalną sytuację rodzinną.

Pozostało jeszcze 91% artykułu

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Plus Minus
Chaos we Francji rozleje się na Europę
Plus Minus
Podcast „Posłuchaj Plus Minus”: Przereklamowany internet
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Joanna Opiat-Bojarska: Od razu wiedziałam, kto jest zabójcą
Plus Minus
„28 lat później”: Memento mori nakręcone telefonem
Plus Minus
„Sama w Tokio”: Znaleźć samą siebie