Reklama
Rozwiń

Mierkurow i maski

Wiązka talentów u tego Ormianina o greckich korzeniach: student politechniki w Kijowie i metafizyki w Zurychu, rewolucjonista i malarz, kuzyn mistagoga Georgija Gurdżijewa i mistrz w przyrządzaniu jesiotra.

Publikacja: 10.08.2013 14:00

Wojciech Stanisławski

Wojciech Stanisławski

Foto: Fotorzepa, Ryszard Waniek Ryszard Waniek

Przygodę z dłutem zaczął w szwajcarskiej pracowni Adolfa Meyera, a potem wędrował, już jako czeladnik, po pracowniach mistrzów, od Wilhelma von Rumana po Augusta Rodina, aż do powrotu do Moskwy w roku 1910.

Jego rówieśnicy, których skusiła awangarda, skończyli jako autorzy wydrążonych brył na kształt rzeźb Moore'a – miniaturowych, ze skórek chleba chowanych w sienniku. Dla Mierkurowa liczył się marmur, marmur i granit, ale i miedź. Na posągi Lenina i Stalina, stojące twarzą w twarz u wrót kanału Moskwa–Wołga – sowiecka Anduina, sowieccy Isildur i Anarion! – poszło po dwadzieścia czterdziestowagonowych składów kolejowych szaroróżowego granitu z kaukaskich kamieniołomów; pięć tysięcy zeków, pracujących przy budowie toczyło stutonowe bryły, dniem i nocą. Miedź na posąg Stalina w Erewaniu kuło osiemdziesięciu kowali – a krytycy wychwalali „asyryjską potęgę i moc, jaka bije z rysów wodzów".

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Plus Minus
„Brzydka siostra”: Uroda wykuta młotkiem
Plus Minus
„Super Boss Monster”: Kto wybudował te wszystkie lochy
Plus Minus
„W głowie zabójcy”: Po nitce do kłębka
Plus Minus
„Trinity. Historia bomby, która zmieniła losy świata”: Droga do bomby A
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Marek Węcowski: Strzemiona Indiany Jonesa