Nazwisko João Havelange'a zapewne niewiele mówi dzisiejszym młodym kibicom futbolu, wychowanym na kolorowych pisemkach z plakatami Messiego i Neymara. Nie wiedzą, jakiej jest narodowości, jak wygląda i co ma wspólnego z piłką nożną, choć znają na pamięć wymiary Iriny Shayk, narzeczonej Cristiano Ronaldo.
Jednak dla pokolenia 40+, do którego z dumą zalicza się niżej podpisany, Havelange to prawdziwa legenda. Człowiek, który stał na czele Międzynarodowej Federacji Piłki Nożnej przez 24 lata, rozdawał karty, rządził i dzielił, był Stworzycielem i Niszczycielem, namaszczał i strącał w otchłań.
Jego kadencja w dużej mierze pokrywała się z pontyfikatem Jana Pawła II – tak jak w przypadku Karola Wojtyły wielu katolików nie pamiętało lub po prostu nie znało innego papieża, tak samo brazylijski prezes FIFA wydawał się wieczny. W latach 80. i 90. był twarzą światowego futbolu, podobnie jak Maradona czy Michel Platini.
Był też jednak twarzą korupcyjnej zgnilizny, jaka toczyła federację od momentu, gdy piłkarskie mistrzostwa świata przestały już być imprezą li tylko sportową, dla piłkarzy i kibiców, a stały się telewizyjno-reklamowym targowiskiem, w którym logotypy wielkich koncernów zdominowały stadionowy krajobraz.
Wdzięczność Polinezji
Jean-Marie Faustin Goedefroid Havelange miesiąc temu skończył 98 lat. Urodził się w 1916 r. w Rio de Janeiro, mieście, w którym piłka nożna zajmuje miejsce szczególne. By trzymać się religijnych porównań: to tak, jakby przyszły papież urodził się w Jerozolimie albo Lourdes.
Havelange pochodził z rodziny zamożnego belgijskiego handlarza bronią (stąd nieportugalskie nazwisko). Za młodu João trenował pływanie, reprezentował Brazylię na igrzyskach olimpijskich w Berlinie w 1936 r. (jest jednym z nielicznych, jeśli nie jedynym, żyjących uczestników tamtych zawodów). Nie osiągnął jednak sukcesu: odpadł w eliminacjach wyścigów na 400 i 1500 metrów stylem dowolnym. Po raz drugi, i ostatni, wystąpił na igrzyskach w Helsinkach w 1952 r. Tym razem jako gracz waterpolo – drużyna Brazylii zajęła wówczas 13. miejsce.
Tymczasem Havelange skończył studia prawnicze i zaczął karierę działacza sportowego. Przez 18 lat (od 1956 do 1974 r.) stał na czele Brazylijskiej Federacji Sportu. Potem niespodziewanie wygrał wybory na szefa FIFA, zastępując na tym stanowisku flegmatycznego i oskarżanego o rasizm Brytyjczyka Stanleya Rousa. Havelange rządził federacją aż do 1998 r., zmieniając ją nie do poznania.
To za jego rządów zorganizowano pierwsze mistrzostwa świata kobiet, a także juniorów poniżej 17. roku życia. To on rozszerzył liczbę uczestników mundiali z 16 do 24 (w 1982 r. w Hiszpanii), a następnie do 32 (Francja '98). Był to ukłon w stronę Afryki i Azji – kontynentów, które przez wiele lat miały zarezerwowane tylko jedno miejsce w finałach (na mundialu w Brazylii wystąpi aż pięć zespołów afrykańskich oraz cztery ze strefy Azji i Oceanii).