Reklama

Przyszłość należy do Rafalali

Występy medialne Rafalali – mężczyzny podającego się za kobietę – wzbudziły w tak zwanym sezonie ogórkowym spore emocje. Dużo się przy tym mówi o tym, że obecność tej osoby w przestrzeni publicznej to znak czasów – w sensie pozytywnym lub negatywnym, to już zależy od tego, kto wygłasza taką opinię. A przecież sprawa nie jest nowa.

Publikacja: 15.08.2014 01:32

Przywołajmy chociażby średniowieczne jarmarki, na których zainteresowanie gawiedzi budziły kobiety z brodą i inne dziwadła. Wtedy jednak tacy pokrzywdzeni przez los ludzie nie byli zakładnikami w wojnach kulturowych. Postrzegano ich wyłącznie jako wybryki natury, a nie zjawiska mające uprawomocnić rewolucyjną zmianę systemu norm moralnych i obyczajowych.

Teraz jest oczywiście inaczej. O Rafalalę toczą bój konserwatyści z postępowcami. Pierwsi lamentują z powodu inwazji siejących powszechne zepsucie ruchów LGBT, drudzy uważają, że mamy do czynienia z terrorem społecznej większości, która nie ma prawa narzucać swojego stylu życia grupom mniejszościowym. Można odnieść wrażenie, że mamy do czynienia z niekończącą się historią. Wszystkie możliwe argumenty już padły i obie strony konfliktu nie zamierzają ustępować.

Pozostało jeszcze 83% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Plus Minus
Polska jest na celowniku Rosji. Jaka polityka wobec Ukrainy byłaby najlepsza?
Plus Minus
„Kształt rzeczy przyszłych”: Następne 150 lat
Plus Minus
„RoadCraft”: Spełnić dziecięce marzenia o koparce
Plus Minus
„Jurassic World: Odrodzenie”: Siódma wersja dinozaurów
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Plus Minus
„Elio”: Samotność wśród gwiazd
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama