Plus Minus: Dobiegła końca kampania prezydencka przed pierwszą turą wyborów. Kandydaci mówili w niej o euro, in vitro, konwencji antyprzemocowej, SKOK-ach, nowych stenogramach związanych z katastrofą smoleńską. Czy coś z tych tematów zainteresowało wyborców?
Ryszard Bugaj: Na pewno tak, co nie znaczy, że poruszane przez kandydatów tematy to przegląd najważniejszych spraw. A szkoda, bo urząd prezydenta daje duże możliwości wpływania na rzeczywistość i chociażby z tego powodu kandydaci powinni podejmować najważniejsze tematy.
Kompetencje prezydenta nie są specjalnie rozbudowane.
Są dużo większe, niż się wydaje. Kto zdecydował o tym, że przed laty uchwalono podatek liniowy dla najbogatszych Polaków? Prezydent Aleksander Kwaśniewski.
Ma pan na myśli ustanowienie podatku PIT na poziomie 19 proc. dla samozatrudnionych?
Oczywiście. Kwaśniewski odrzucił propozycję Leszka Balcerowicza, który chciał wprowadzenia podatku liniowego, jednakowego dla wszystkich, na poziomie 22 proc. i przy powiększonej kwocie wolnej od podatku. Za to przychylił się do rozwiązania Leszka Millera obniżenia podatków wyłącznie dla „przedsiębiorców", a w praktyce prawie dla wszystkich najbogatszych ludzi. Uważam, że nieposłanie tej ustawy do Trybunału Konstytucyjnego jest ewenementem. W końcu mamy w konstytucji przepis, że Rzeczpospolita „urzeczywistnia zasady sprawiedliwości społecznej" (art. 2), a obniżenie podatków najbogatszym obywatelom stoi w jaskrawej sprzeczności z tą zasadą.