Reklama
Rozwiń

Nieprawdziwe, ale jak żywe

Informatyka i nowoczesna technologia sprawiają, że można oglądać – a nawet po prostu zwiedzać – budowle już nieistniejące oraz miejsca, do których dotrzeć da się tylko w marzeniach.

Publikacja: 15.05.2015 02:00

Różnica między obrazem realnym a wirtualnym jest uderzająca. Na kolorowych zdjęciach polska rekonstr

Różnica między obrazem realnym a wirtualnym jest uderzająca. Na kolorowych zdjęciach polska rekonstrukcja katedry w Faras w Sudanie

Foto: Cyfrowe rekonstrukcje Daria Tarara, Galeria Faras MNW

"Tańczą panowie, tańczą panie na moście w Awinion" – śpiewała Ewa Demarczyk w Piwnicy pod Baranami (słowa Krzysztof Kamil Baczyński, na wzór francuskiej śpiewki „Sur le pont d'Avignon"). Kamienny most – arcydzieło średniowiecznej architektury – został przerzucony nad Rodanem w latach 1171–1185, pierwotnie liczył 22 przęsła, miał 915 m długości i dziwny, zagięty kształt, aby stawiać jak najmniejszy opór prądowi rzeki. Dziś można tańczyć tylko na czterech przęsłach, tyle bowiem pozostało. Ale za to można oglądać most w całości, w pełnej krasie, tak jak wyglądał jeszcze w 1550 roku, zanim zniszczyły go powodzie i wojny.

Jest to możliwe dzięki czteroletniej pracy 40 badaczy, którym udało się sporządzić trójwymiarową rekonstrukcję mostu. Historycy mediewiści przekopali się przez watykańskie archiwa i wydobyli z nich wszelkie istniejące wzmianki o moście. Następnie archeolodzy, geolodzy i geomorfolodzy zbadali każdy kamień w zachowanych jeszcze czterech przęsłach. Kolejnym etapem było skartografowanie Rodanu i jego brzegów, aby uchwycić ślady niszczonej przez wieki budowli. Próby naprawiania mostu ustały ostatecznie w XVII wieku.

Pozostało jeszcze 91% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Plus Minus
„Brzydka siostra”: Uroda wykuta młotkiem
Plus Minus
„Super Boss Monster”: Kto wybudował te wszystkie lochy
Plus Minus
„W głowie zabójcy”: Po nitce do kłębka
Plus Minus
„Trinity. Historia bomby, która zmieniła losy świata”: Droga do bomby A
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Marek Węcowski: Strzemiona Indiany Jonesa