"Tańczą panowie, tańczą panie na moście w Awinion" – śpiewała Ewa Demarczyk w Piwnicy pod Baranami (słowa Krzysztof Kamil Baczyński, na wzór francuskiej śpiewki „Sur le pont d'Avignon"). Kamienny most – arcydzieło średniowiecznej architektury – został przerzucony nad Rodanem w latach 1171–1185, pierwotnie liczył 22 przęsła, miał 915 m długości i dziwny, zagięty kształt, aby stawiać jak najmniejszy opór prądowi rzeki. Dziś można tańczyć tylko na czterech przęsłach, tyle bowiem pozostało. Ale za to można oglądać most w całości, w pełnej krasie, tak jak wyglądał jeszcze w 1550 roku, zanim zniszczyły go powodzie i wojny.
Jest to możliwe dzięki czteroletniej pracy 40 badaczy, którym udało się sporządzić trójwymiarową rekonstrukcję mostu. Historycy mediewiści przekopali się przez watykańskie archiwa i wydobyli z nich wszelkie istniejące wzmianki o moście. Następnie archeolodzy, geolodzy i geomorfolodzy zbadali każdy kamień w zachowanych jeszcze czterech przęsłach. Kolejnym etapem było skartografowanie Rodanu i jego brzegów, aby uchwycić ślady niszczonej przez wieki budowli. Próby naprawiania mostu ustały ostatecznie w XVII wieku.