Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Aktualizacja: 03.10.2019 14:12 Publikacja: 04.10.2019 18:00
Nawet postronny obserwator nie ma wątpliwości: Ołtarz Gandawski to opowieść o Bogu i człowieku, sacrum i profanum (na ilustracji centralna część dzieła przedstawiająca adorację Mistycznego Baranka)
Foto: Getty Images
W Amsterdamie zamiast jechać na północ, w stronę wysp i nieco bardziej urozmaiconych krajobrazów, łamiących prostą linię horyzontu, przestraszeni złowieszczymi prognozami (zimno i deszcze!), zmieniamy nagle plan podróży i kierujemy się ku Belgii. Droga nie jest daleka, lecz potrzebujemy kawy w Lejdzie (miejsce urodzin Rembrandta) oraz toalety w Delft (miejsce urodzin Vermeera), celebrując obydwa przystanki i wyczekując słońca. Oto jest! Zupełnie inne od tego z obrazów oglądanych w stołecznym Rijksmuseum, jakby przygaszone i stłumione, ale jest i świeci. Błogosławiona niech będzie holenderska prowincja bez tłumów, gdzie życie płynie cicho i spokojnie, jak woda w kanałach tnących miasta na kawałki, co tak ukochali miejscowi malarze. I Zbigniew Herbert, którego eseje „Martwa natura z wędzidłem" – w ikonicznym wydaniu z 1993 roku – mają stanowić mój bedeker w podróży.
Wielkie marzenia budują świat w stopniu o wiele większym niż realizm gospodarczy. Najlepiej, gdy jedno połączy s...
Cały problem z domniemanymi oszustwami bierze się stąd, że polaryzacja polityczna przejawia się w retorycznej de...
Netflix zrobił satyrę na wielkomiejskich liberałów. Nie zaskakuje nazwisko scenarzysty, Pawła Demirskiego, który...
W tym roku to „Minecraft: Film” i „Lilo i Stitch” utrzymywały kina przy życiu, gromadząc najliczniejszą publiczn...
To jedna z tych gier, które idealnie nadają się na wakacje. Mieszczą się bowiem w niewielkim pudełku, są lekkie,...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas