Reklama
Rozwiń

„Ćvir” drażni, bulwersuje i uwodzi

Trzecią płytą Adi Nowak udowadnia, że nie jest sezonową ciekawostką. Gdy inni młodzi artyści zakontraktowani przez uznaną wytwórnię rapową Asfalt Records raczej zawodzą, ten, na którego chyba najmniej liczono, rozwija skrzydła.

Publikacja: 15.12.2017 17:00

„Ćvir” drażni, bulwersuje i uwodzi

Foto: materiały prasowe

Popularny El Poznaniako zapewne nie osiągnie takiego sukcesu komercyjnego jak gwiazda Asfaltu Taco Hemingway, który od dwóch lat zapełnia największe sale koncertowe. Na warszawskim koncercie Adiego jeszcze pół roku temu pod sceną stało... 20 osób. Jednak coraz bardziej jestem przekonany, że to on zostanie z nami na dłużej.

Album „Ćvir" jest kooperacją z nieznanym dotychczas łódzkim producentem, któremu daleko do typowej czarnej muzyki. Złudnie przyjemne popowe brzmienia barvinskyego mogą wprowadzać w błąd, że to muzyka tła. Ale szybko się przekonujemy, że ten pozorny pop potrafi mocno drażnić ucho, wyprowadzić z muzycznej strefy komfortu, uciec od ogłady i prostoty. Tym samym zaciekawia, wciąga i nie pozostawia obojętnym. Świetny ruch, że album wyszedł w wydaniu dwupłytowym, również w wersji instrumentalnej (nieco wzbogaconej).

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Plus Minus
„F1: Film” z Bradem Pittem jako przejaw desperacji Apple Studios. Czy to hit?
Plus Minus
Chaos we Francji rozleje się na Europę
Plus Minus
Podcast „Posłuchaj Plus Minus”: Przereklamowany internet
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Joanna Opiat-Bojarska: Od razu wiedziałam, kto jest zabójcą
Plus Minus
„28 lat później”: Memento mori nakręcone telefonem