Dania - Szwecja w finale mistrzostw świata

Duńczycy i Szwedzi zagrają w niedzielnym finale mistrzostw świata. Dla tych drugich to pierwszy taki sukces od dwudziestu lat.

Publikacja: 29.01.2021 22:58

Dania - Szwecja w finale mistrzostw świata

Foto: AFP

Szwedzi nie byli faworytami, bo przyjechali do Egiptu bez Niklasa Ekberga, Jespera Nielsena, Andreasa Nilssona, Lukasa Nilssona, Simona Jeppssona i Mikaela Appelgrena. Reprezentację Trzech Koron doświadczyły kontuzje oraz strach - kilku zawodników zrezygnowało z udziału w turnieju w obawie przed koronawirusem. Norweski trener Glenn Solberg zrobił więc remanent na zapleczu kadry i znalazł zawodników, którzy godnie zastąpili nieobecnych.

Zwycięstwo Szwedów nad Francuzami (32:26) to żadna sensacja - o niespodziance mógłby mówić tylko ktoś, kto oglądanie mundialu zaczął od półfinału. Zawodnicy Solberga przez cały turniej imponowali walecznością, pewnością siebie oraz żelazną defensywą, a Trójkolorowi męczyli się na parkiecie.

Francuzi wygrali siedem spotkań z rzędu, ale na wysokim poziomie zagrali w trzech. Szwedzi w piątek dominowali na parkiecie. Drużyna nie miała słabych punktów, skutecznością imponowali skrzydłowi Hampus Wanne (11/13) i Daniel Pettersson (6/6), a jedenaście skutecznych interwencji miał bramkarz Andreas Palicka. Francuzi w ataku grali zbyt indywidualnie, zawiedli bramkarze, a Adrien Dipanda na środku obrony nie umiał wypełnić dziury po kontuzji Luki Karabaticia.

 

Duńczycy w drugim półfinale pokonali Hiszpanów, bo wielki mecz rozegrał ich lider Mikkel Hansen - zdobył dwanaście bramek i miał pięć asyst. Rywale słabo spisali się w defensywie, a żadnej piłki nie odbił bramkarz Rodrigo Corrales, który był bohaterem ćwierćfinałowego starcia z Norwegami.

Atakiem Hiszpanów w decydujących fragmentach meczu kierował Alex Dujszebajew. Zawodnik Łomży VIVE Kielce szarpał, rzucał i rozgrywał, a jego akcje z pierwszą linią siały spustoszenie w duńskiej obronie. Mógł być bohaterem, ale dwadzieścia trzy sekundy przed końcem meczu trafił w poprzeczkę. Duńczycy wykorzystali szansę, a wynik meczu rzutem z prawego skrzydła na 35:33 ustalił Lasse Svan.

Szwedzi nie byli faworytami, bo przyjechali do Egiptu bez Niklasa Ekberga, Jespera Nielsena, Andreasa Nilssona, Lukasa Nilssona, Simona Jeppssona i Mikaela Appelgrena. Reprezentację Trzech Koron doświadczyły kontuzje oraz strach - kilku zawodników zrezygnowało z udziału w turnieju w obawie przed koronawirusem. Norweski trener Glenn Solberg zrobił więc remanent na zapleczu kadry i znalazł zawodników, którzy godnie zastąpili nieobecnych.

Zwycięstwo Szwedów nad Francuzami (32:26) to żadna sensacja - o niespodziance mógłby mówić tylko ktoś, kto oglądanie mundialu zaczął od półfinału. Zawodnicy Solberga przez cały turniej imponowali walecznością, pewnością siebie oraz żelazną defensywą, a Trójkolorowi męczyli się na parkiecie.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka ręczna
Turniej Final4 troszkę bliżej. Industria Kielce pokonała Magdeburg sc
Piłka ręczna
Dlaczego Sławomir Szmal rusza po władzę w polskiej piłce ręcznej
Piłka ręczna
Industria Kielce przed Final Four Ligi Mistrzów. Teraz czas na marzenia
Piłka ręczna
Nowa impreza na mapie piłki ręcznej. ZPRP zorganizuje Superpuchar Polski
Piłka ręczna
Liga Mistrzów. Czy Industria Kielce i Wisła Płock wywalczą awans do Final Four?