Tak dużych emocji jak przed dwoma tygodniami, gdy w Moskwie padło siedem bramek (4:3 dla Leicester), nie było, ale rewanż w Anglii nie rozczarował.
Spartak znów wyszedł na prowadzenie, bo obrona gospodarzy pozostawiła w polu karnym bez opieki Victora Mosesa i Nigeryjczyk strzałem głową pokonał Kaspra Schmeichela.
Radość nie trwała jednak długo, bo już siedem minut później, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, piłkę z bliska wepchnął do bramki Daniel Amartey.
Czytaj więcej
Legia przegrała w Warszawie 1:4. Przed dwoma tygodniami, w Neapolu dała sobie wbić trzy bramki. Nawet okres gry, w którym legioniści tracili gole tam i tu był podobny. W Neapolu straciła trzy między 76 - a 95 minutą, w Warszawie również trzy między 74 a 90. Trudno mówić o przypadku.
Trener Leicester Brendan Rodgers posłał na boisko Jamie Vardy'ego i po chwili gwiazdor drużyny mógł zostać bohaterem. Podszedł do rzutu karnego, ale się pomylił.
Leicester, mimo sporej przewagi, nie potrafił strzelić drugiego gola. Wygrał dotąd tylko jedno spotkanie, za trzy tygodnie podejmie Legię i wygląda na to, że może to być mecz o wyjście z grupy.
LIGA EUROPY - 4. KOLEJKA
Grupa C
Leicester - Spartak 1:1
Legia - Napoli 1:4
1. Napoli 4 7 11-6
2. Legia 4 6 3-7
3. Leicester 4 5 7-7
4. Spartak 4 4 7-8