Urlopy nauczycielskie pod kontrolą dyrektorów szkół

Dyrektorzy szkół coraz baczniej przyglądają się urlopom na poratowanie zdrowia

Publikacja: 25.09.2012 08:50

Dyrektorzy szkół coraz baczniej przyglądają się urlopom na poratowanie zdrowia

Dyrektorzy szkół coraz baczniej przyglądają się urlopom na poratowanie zdrowia

Foto: Fotorzepa, MW Michał Walczak

W ciągu ostatnich dwóch lat liczba odwołań dyrektorów od wniosków nauczycieli o udzielenie urlopu dla poratowania zdrowia wzrosła z 50 do 400, czyli blisko ośmiokrotnie. W tym samym czasie nauczycieli korzystających z tego przywileju przybyło o 0,62 pkt procentowego (z 3,07 do 3,69 proc). W tym roku z 419 tys. uprawnionych blisko 15,5 tys. ma płatne wolne z powodu złego stanu zdrowia.

Mniej odważni

Choć liczba urlopowanych wzrasta, to tam, gdzie dyrektorzy są czujni, spada. W Krośnie we wrześniu 2011 r. na urlopach przebywało 22 nauczycieli, a w tym roku tylko 15.

– Dyrektorzy odwoływali się do Wojewódzkiego Ośrodka Medycyny Pracy kilka razy. Czterem nauczycielom odmówiono udzielenia urlopu – wyjaśnia Grażyna Gregorczyk, naczelnik wydziału edukacji Urzędu Miasta w Krośnie.

Podobnie jest w Rzeszowie. Tam w maju 2011 r. na urlopach były 92 osoby, a w styczniu 2012 r. – 84. We wrześniu 46 nauczycieli złożyło wnioski. Dyrektorzy zakwestionowali dziewięć, ale tylko jedno odwołanie było skuteczne.

Zdaniem Marka Wójcika ze Związku Powiatów Polskich z danych MEN wynika, że mniej więcej co trzecie odwołanie od decyzji lekarza rodzinnego jest skuteczne. Mimo to w skali kraju odwołań jest bardzo mało.

– Dyrektorzy przyjmują wnioski, bo traktują je jako sposób na rozwiązanie swoich problemów.  Jeżeli zamiast   wypowiedzenia mogą dać zgodę na urlop, to dają – wyjaśnia Wójcik. Marek Pleśniar z Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kadry Kierowniczej Oświaty wskazuje, że trudno kwestionować orzeczenie lekarza. Przyznaje jednak, że taki urlop pozwala na przedłużenie urlopu macierzyńskiego i chroni przed zwolnieniem.

Odciążyć dyrektora

W wielu szkołach, mimo niżu demograficznego, urlop dla poratowania zdrowia pozwala zachować pracę wszystkim nauczycielom. Jeśli jest siedmiu polonistów, i co roku jeden pójdzie na urlop, to przez siedem lat żaden nie straci pracy. Samorządowcy w swoim projekcie nowelizacji Karty zapisali, że o potrzebie udzielenia urlopu w celu przeprowadzenia zalecanego leczenia  ma orzekać komisja lekarska właściwego ze względu na miejsce zamieszkania nauczyciela oddziału ZUS.

– Jeśli wnioski będą składane na podstawie opinii lekarza medycyny pracy, będzie to krok w dobrym kierunku – mówi Marek Wójcik.

Ważne jest również, aby nauczyciel mógł skorzystać z tego urlopu dopiero po czterdziestce. Teraz odpoczywać mogą już trzydziestolatkowie i z tego prawa chętnie korzystają.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki, j.ojczyk@rp.pl

Miejskie szkoły bardziej męczą

Z danych Ministerstwa Edukacji Narodowej wynika, że: przeciętny wiek korzystających z urlopu wynosi 45 lat, wśród urlopowanych największy odsetek stanowią 52-latki (4,5 proc.) i 36-latki (4,4 proc.). Z urlopów korzysta więcej nauczycieli w gminach miejskich (4,2 proc.), a najmniej w wiejskich (2,8 proc.). Najczęściej biorą go nauczyciele tablicowi (4,1 proc.), ale także ci mający łatwiejszą pracę, np. bibliotekarze (3,82 proc.). Zgodnie z Kartą nauczyciela na urlop dla poratowania zdrowia, trwający do 12 miesięcy, może pójść nauczyciel zatrudniony na pełny etat po siedmiu latach pracy w szkole. Dyrektor szkoły udziela go na podstawie orzeczenia lekarza leczącego nauczyciela, zwykle rodzinnego. Od orzeczenia dyrektor może się odwołać do wojewódzkiego ośrodka medycyny pracy.

W ciągu ostatnich dwóch lat liczba odwołań dyrektorów od wniosków nauczycieli o udzielenie urlopu dla poratowania zdrowia wzrosła z 50 do 400, czyli blisko ośmiokrotnie. W tym samym czasie nauczycieli korzystających z tego przywileju przybyło o 0,62 pkt procentowego (z 3,07 do 3,69 proc). W tym roku z 419 tys. uprawnionych blisko 15,5 tys. ma płatne wolne z powodu złego stanu zdrowia.

Mniej odważni

Pozostało 87% artykułu
W sądzie i w urzędzie
Czterolatek miał zapłacić zaległy czynsz. Sąd nie doczytał, w jakim jest wieku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Spadki i darowizny
Podział spadku po rodzicach. Kto ma prawo do majątku po zmarłych?
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Zdrowie
Ważne zmiany w zasadach wystawiania recept. Pacjenci mają powody do radości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Sądy i trybunały
Bogdan Święczkowski nowym prezesem TK. "Ewidentna wada formalna"