Podwójny rocznik to problem nie tylko z miejscami w szkołach średnich, ale także z kadrą. Samorządowcy widzą, że od września 2019 r. będą musieli zatrudnić dodatkowych pedagogów. Kłopot w tym, że chętnych nie ma.
– Na podstawie naszych danych można stwierdzić, że przybędzie 59 etatów – mówi Marta Stachowiak z UM w Bydgoszczy. Podobnie jest w stolicy Podkarpacia. – Szacujemy, że konieczne będzie zatrudnienie ok. 60 nauczycieli – podaje Zbigniew Bury, dyrektor Wydziału Edukacyjnego UM w Rzeszowie. Koszty nie są jeszcze znane. – Nie przeprowadzaliśmy takich analiz – mówi Bury.
Czytaj także: Karta nauczyciela - możliwa szersza nowelizacja
Oszacowano je natomiast w Łodzi. – Średnio wydatki na pensje mogą wzrosnąć o ok. 14 mln zł oraz o dodatkowe 2 mln zł na pensje dla pracowników niepedagogicznych, których trzeba będzie zatrudnić – mówi Monika Pawlak z UM w Łodzi. Dokładna liczba wakatów będzie znana dopiero po zakończeniu rekrutacji, kiedy dyrektorzy szkół będą wiedzieć, ilu będą mieli uczniów.
Problemy przewidują także we Wrocławiu. – Już w bieżącym roku szkolnym wystąpił problem z zatrudnieniem kadry pedagogicznej zarówno do kształcenia ogólnego, jak i zawodowego. Kłopot mieliśmy z nauczycielami przedmiotów ścisłych, takich jak fizyka czy matematyka – mówi Maja Wysocka z UM we Wrocławiu. Dodaje, że we wrześniu 2018 r. we wszystkich typach szkół brakowało 500 nauczycieli. Powód: zmiana przepisów, odejścia na emerytury i brak młodych, którzy chcieliby ich zastąpić.