Tak uznał Sąd Najwyższy w uchwale z 17 września 2008 r. (sygn. III CZP 79/08). Wyjaśnił w niej wątpliwości prawne powstałe w związku ze sprawą o nakazanie publikacji sprostowania i odpowiedzi.
Wytoczyli ją Michałowi K., redaktorowi naczelnemu miesięcznika “Forbes”, Unicredit CA IB Polska SA oraz prezes tego banku Alicja K. Początek sprawie zaś dał artykuł pt. “Alicja w krainie banków” opublikowany w lutym 2006 r. na łamach miesięcznika “Forbes” w dziale “Strategie”. Autor odniósł się w nim krytycznie do niektórych działań na rynku finansowym banku CA IB (który następnie zmienił nazwę na Unicredit CA IB Polska SA) oraz osób zaangażowanych w te poczynania, w tym jego prezesa Alicji K.
Po ukazaniu się artykułu pełnomocnik późniejszych powodów trzykrotnie zwracał się do redaktora naczelnego “Forbesa” z żądaniem zamieszczenia obszernych sprostowań. Domagał się przy tym, by sprostowanie każdej z osobna nieprawdziwej lub nieścisłej informacji oraz każdej odpowiedzi na stwierdzenie zagrażające dobrom osobistym poprzedzone było identycznymi tytułami informującymi, czy jest to sprostowanie lub odpowiedź, jakiej publikacji dotyczy i gdzie zamieszczonej.
Redaktor naczelny odmawiał. Twierdził, że sprostowania i odpowiedzi nie spełniają kryteriów przewidzianych w prawie prasowym – zarówno co do meritum, jak i formy. Powoływał się na art. 33 ust. 1 i 2 ustawy z 1984 r. – Prawo prasowe, który to przepis wskazuje, kiedy redaktor naczelny musi i może odmówić ich opublikowania.
Argumentował, że sprostowania są nieprawdziwe. Rozczłonkowanie zaś sprostowań i odpowiedzi na kilkanaście tekstów opatrzonych odrębnymi tytułami, a także powtarzanie po kilka razy identycznych tekstów ze zmianą jedynie osoby, której miały dotyczyć, stanowi nadużycie formy przewidzianej w prawie prasowym, a jednocześnie nadużycie prawa.