W takiej sytuacji strona musi ponosić konsekwencje nieprawidłowego orzeczenia. Takie jednoznaczne wnioski płyną z wyroku Sądu Najwyższego (sygn. IV CNP 217/07) wydanego na posiedzeniu niejawnym.
W sprawie, której dotyczy ten werdykt, chodzi o wyrok z sierpnia 2005 r., w którym sąd orzekł rozwód z wyłącznej winy Wojciecha W. Pozwoliło to jego byłej żonie zażądać – na podstawie art. 60 § 2 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego – alimentów dla siebie. Sąd przyznał jego byłej żonie Agnieszce W. 120 zł miesięczne.
Była już żona alimentów tych by nie dostała, gdyby małżeństwo zostało rozwiązane bez orzekania o winie. Wówczas bowiem sąd może przyznać alimenty byłemu małżonkowi tylko, jeśli znajduje się w niedostatku. Niewinny małżonek natomiast może od małżonka winnego rozkładu pożycia żądać dla siebie alimentów także wówczas, gdy nie znajduje się w niedostatku. Była żona Wojciecha W. w niedostatku niewątpliwie się nie znajdowała.
Wojciech W. postanowił zakwestionować wyrok rozwodowy w opartej na art. 424
1