Michalina K. domaga się od Szpitala Klinicznego nr 1 w Lublinie odszkodowania oraz renty za śmierć córki z powodu błędu w sztuce medycznej. Sąd Okręgowy w Lublinie ustalił, że w listopadzie 2002 r. Jadwiga M., jej córka, przeszła tam zabieg endoskopowy usunięcia kamieni żółciowych. Kilka dni później jej stan się pogorszył. Stwierdzono piorunujące zapalenie trzustki z licznymi ogniskami martwicy trzustki i dużym wysiękiem w jamie brzusznej. Mimo kolejnych operacji i silnej kuracji antybiotykowej kobieta zmarła w szpitalu.
Z opinii biegłych wynika, że w szpitalu zakażono ją bakterią pseudomonas aeruginosa. Kobieta wcześniej nie była nią zakażona ani nie była jej nosicielką. Bakteria była też wyjątkowo antybiotykoodporna, co jest charakterystyczne dla szczepów szpitalnych. Ponadto w zlewie, na bloku operacyjnym, gdzie przeprowadzono zabieg, ujawniono inne bakterie: gronkowce, pałeczki okrężnicy, co świadczy o złych warunkach sanitarnych. Źródłem zakażenia był prawdopodobnie personel szpitala bądź niechlujnie wysterylizowany sprzęt.
Sąd uznał, że wina szpitala została udowodniona, odmówił jednak Michalinie K. odszkodowania, uzasadniając, że wskutek śmierci córki nie nastąpiło u niej pogorszenie się sytuacji życiowej, a przepisy obowiązujące w dniu zgonu Jadwigi M. nie pozwalały na zasądzenie rekompensaty za śmierć osoby bliskiej.
Sąd Apelacyjny w Lublinie uchylił wyrok i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania, bo uznał, że SO dopuścił się błędu skutkującego nieważnością postępowania. Przyczyną było to, że na siedmiu rozprawach (w tym ostatniej, po której zapadł wyrok) Michalinę K. reprezentowała jej synowa, a ta nie mogła być pełnomocnikiem.
Zgodnie bowiem z art. 87 § 1 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=459FDD2765C5F819B4E26DF8D074FD0D?id=70930]kodeksu postępowania cywilnego[/link] [b]spośród osób bliskich pełnomocnikiem strony mogą być tylko rodzice, małżonek, rodzeństwo lub zstępni strony oraz osoby pozostające ze stroną w stosunku przysposobienia. Synowa do tego kręgu nie należy[/b].