[b]Taki wyrok zapadł 5 czerwca 2009 r. na rozprawie w Sądzie Najwyższym (sygn. I UK 19/09). Sprawa dotyczyła pięciu członków rodziny, którzy zasiadali w zarządzie tarnowskiej spółki zajmującej się produkcją osprzętu elektrycznego. [/b]
Z dnia na dzień znacząco podnieśli sobie zarobki. Wszyscy mieli orzeczenia o niepełnosprawności, tak więc zgodnie z obowiązującymi w tamtym czasie przepisami Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych zwracał spółce całość składek na ubezpieczenia emerytalno-rentowe zapłaconych do ZUS od podwyższonych wynagrodzeń.
Spółka miała także status zakładu pracy chronionej, dzięki czemu korzystała z dodatkowych przywilejów związanych z zatrudnianiem osób niepełnosprawnych.
[srodtytul]Milionowe świadczenia[/srodtytul]
Okazało się, że podwyżka zbiegła się z wypadkiem drogowym, jakiemu ulegli niektórzy członkowie tej rodziny. Zdaniem ZUS wzrost wynagrodzeń był nastawiony na wyłudzenie świadczeń ubezpieczeniowych. Podniosła się bowiem podstawa do obliczenia składek do ZUS (które w całości były refundowane przez PFRON), wzrosły także świadczenia przysługujące im z ubezpieczeń społecznych w razie choroby.