Reklama
Rozwiń

Rozliczenie możliwe, dopóki istnieje wierzytelność

Dłużnik będący jednocześnie wierzycielem powoda może w wytoczonej mu sprawie zażądać w każdym czasie wzajemnego potrącenia należności

Aktualizacja: 01.09.2009 07:58 Publikacja: 01.09.2009 02:22

Rozliczenie możliwe, dopóki istnieje wierzytelność

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys

[b]Potwierdził to Sąd Najwyższy w wyroku z 20 sierpnia 2009 r.(sygn. II CSK 97/09). [/b]

Powódka w tej sprawie Tamara G., prowadząca firmę odzieżową, oraz pozwana Ingrid D., właścicielka firmy TUTTA NATURA działającej w Niemczech, nawiązały stosunki handlowe pod koniec lat 90. Osobiście nie kontaktowały się nigdy. Zamówienia były wysyłane i potwierdzane faksem. W kontaktach z polską kontrahentką Ingrid D. reprezentował Demo Sz., a towar od Tamary G. odbierał Waldemar D. Koszty transportu ponosiła Ingrid D.

[srodtytul]Towar dostarczony, zapłacony w części [/srodtytul]

W marcu 2004 r. Ingrid D. zamówiła 888 sztuk odzieży z kolekcji zimowej TA 42. Na podstawie tego zamówienia Tamara G. przygotowała partię 1006 sztuk o wartości 50 596 euro, którą Waldemar D. odebrał. W listopadzie 2004 r. Ingrid D. zamówiła 1139 sztuk odzieży z kolekcji wiosenno-letniej TA 51 o wartości prawie 45 tys. euro. Odzież dotarła do Niemiec w lutym i marcu 2005 r.

Z tych dwu transakcji polska producentka otrzymała tylko część należności wynikającej z dwu faktur wystawionych Ingrid D.

W lipcu 2005 r. kontrahentki wynegocjowały porozumienie – protokół uzgodnień, w którym Ingrid D. zobowiązała się do zapłacenia reszty należności wynikających z faktur za kolekcje TA 42 i TA 51, jeśli Tamara G. dostarczy jej 700 sztuk odzieży z nowej kolekcji TA 52, a to zależało od uzyskania włoskiego materiału. Jednakże materiału tego Tamara G. nie zdobyła i jej kontrahentka nigdy odzieży z tej kolekcji nie otrzymała. Nie zapłaciła też reszty należności za dwie wskazane kolekcje. W sumie chodziło o prawie 42 tys. euro.

O zasądzenie tej kwoty Tamara G. wystąpiła przeciwko Ingrid D. do polskiego sądu.

[srodtytul]Zarzut był zgłoszony na czas [/srodtytul]

Sąd I instancji wyrokiem zaocznym przyznał Tamarze G. dochodzoną kwotę. Ingrid D. wniosła sprzeciw od tego wyroku, a Tamara G. odpowiedź na ten sprzeciw. Z kolei niemiecka pozwana sporządziła 16 maja 2007 r. odpowiedź na tę odpowiedź, w której podniosła zarzut potrącenia z należnością dochodzoną przez Tamarę G. swej należności z tytułu udzielonej Tamarze G. pożyczki w kwocie 20 tys. euro oraz odszkodowania za szkody wyrządzone wskutek niewywiązania się z umowy dotyczącej kolekcji TA 52.

Sąd I instancji nie rozważył tego zarzutu co do meritum, ponieważ uznał za słuszny inny zarzut zgłoszony przez Ingrid D.: braku jurysdykcji polskiego sądu w tej sprawie. Z tego powodu pozew Tamary G. został w I instancji odrzucony. Sąd II instancji uznał jednak, że rozstrzygniecie tej sprawy należy do polskiego sądu.

Po ponownym rozpatrzeniu sprawy sąd I instancji uchylił swój wyrok zaoczny co do kwoty prawie 17 tys. euro, i w tym zakresie powództwo polskiej producentki oddalił, a w pozostałym zakresie utrzymał go w mocy.

Sąd II instancji zaakceptował ten wyrok. Sądy, powołując się na art. 479[sup]14[/sup] [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=984BE2199A8CFDD46FBF9E4E3FBE0595?id=70930]kodeksu postępowania cywilnego[/link], nie rozważyły zarzutu potrącenia. Uznały, że był zgłoszony zbyt późno, że pozwana powinna podnieść go już w sprzeciwie od wyroku zaocznego.

Wskutek skargi kasacyjnej Ingrid D. SN uznał ten pogląd za błędny, uchylił werdykt sądu II instancji i przekazał mu sprawę do ponownego rozpatrzenia.

[srodtytul]Zdaniem Sądu Najwyższego [/srodtytul]

– W sensie materialnym – tłumaczył sędzia Hubert Wrzeszcz – [b]potrącenie jest możliwe, dopóki istnieje wierzytelność, z której można go dokonać[/b]. Z prawa do potrącenia dłużnik będący jednocześnie wierzycielem może skorzystać w każdym czasie, gdy uzna to za stosowne.

– Przepisy procesowe o prekluzji dowodowej (art. 479[sup]14[/sup] i art. 479[sup]18[/sup] k.p.c.) nie mogą tego zmienić – mówił sędzia. Wcześniej niż 16 maja 2007 r. pozwana na potrącenie powoływać się nie mogła, bo dopiero tego dnia złożyła oświadczenie o potrąceniu. Sąd zatem powinien ustalić, czy należności przedstawione do potrącenia rzeczywiście powstały. SN nie zgodził się z twierdzeniem Ingrid D., że porozumienie z sierpnia 2005 r. było umową nowacji, czyli odnowienia długu, w rozumieniu art. 506 kodeksu cywilnego.

Istotą nowacji jest bowiem zgodny zamiar stron umorzenia długu dotychczasowego. W razie zaś przyjęcia, że była to nowacja, Tamara G. nie otrzymałaby zaległej zapłaty (skoro nie mogła wykonać kolejnego zamówienia), a nie sposób uznać, by z niej zrezygnowała.

Ponieważ z owej rzekomej nowacji Ingrid D. wywodziła jurysdykcję sądu niemieckiego, nie mogło się też ostać jej twierdzenie, że sprawa nie należy do sądu polskiego i że powództwo Tamary G. sąd powinien z tego powodu odrzucić.

[ramka][b]Co to jest nowacja[/b]

W myśl art. 506 § 1 k.c. nowacja, czyli odnowienie długu, polega na tym, że w celu umorzenia zobowiązania dłużnik zobowiązuje się – za zgodą wierzyciela – spełnić inne świadczenie albo to samo świadczenie, ale z innej podstawy prawnej. Skutkiem nowacji jest wygaśnięcie zobowiązania dotychczasowego. W art. 506 § 2 k.c. znalazło się wyraźne zastrzeżenie, iż w razie wątpliwości poczytuje się, że zmiana dotychczasowego zobowiązania nie stanowi odnowienia (nowacji). [/ramka]

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autorki [mail=i.lewandowska@rp.pl]i.lewandowska@rp.pl[/mail][/i]

Spadki i darowizny
Jak długo można żądać zachowku? Prawo jasno wskazuje termin przedawnienia
Prawo w Polsce
Ślub Kingi Dudy w Pałacu Prezydenckim. Watchdog pyta o koszty, ale studzi emocje
Zawody prawnicze
„Sądy przekazały sprawy radcom”. Dziekan ORA o skutkach protestu adwokatów
Konsumenci
Tysiąc frankowiczów wygrywa z mBankiem. Prawomocny wyrok w głośnej sprawie
W sądzie i w urzędzie
Od 1 lipca nowości w aplikacji mObywatel. Oto, jakie usługi wprowadzono