Sprawdzian nie tylko dla należących do cechu

Młodociany uczący się u szefa, który nie jest rzemieślnikiem, może zdać egzamin czeladniczy. Bez obaw, dofinansowanie kosztów jego kształcenia nie przepadnie

Aktualizacja: 20.11.2009 06:50 Publikacja: 20.11.2009 05:50

Sprawdzian nie tylko dla należących do cechu

Foto: www.sxc.hu

Tak wynika z [b]wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Łodzi z 29 października (III SA/Łd 274/09).[/b]

Sprawa dotyczyła pracodawcy nienależącego do cechu, który podpisał z młodocianym umowę o przygotowanie zawodowe w celu nauki zawodu. Wójt nie przyznał mu kosztów kształcenia tego pracownika, bo jak podkreślił, zdał on egzamin przed niewłaściwą komisją.

[srodtytul]Test testowi nierówny[/srodtytul]

Powołując się na [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=73955]rozporządzenie Rady Ministrów z 28 maja 1996 r. w sprawie przygotowania zawodowego młodocianych i ich wynagradzania (DzU nr 60, poz. 278 ze zm.)[/link], wójt wyjaśnił, że zdawany przez młodocianego egzamin odbywa się na następujących zasadach:

- młodociany zatrudniony u pracodawcy niebędącego rzemieślnikiem, dokształcający się w zasadniczej szkole zawodowej zdaje egzamin potwierdzający kwalifikacje zawodowe bezpośrednio po uzyskaniu świadectwa ukończenia zasadniczej szkoły zawodowej, zgodnie z przepisami dotyczącymi warunków i sposobu oceniania, klasyfikowania i promowania uczniów i słuchaczy oraz przeprowadzania sprawdzianów i egzaminów w szkołach publicznych,

- młodociany zatrudniony u pracodawcy niebędącego rzemieślnikiem, dokształcający się w ośrodku dokształcania i doskonalenia zawodowego lub u pracodawcy zdaje egzamin kwalifikacyjny na tytuł wykwalifikowanego robotnika, zgodnie z przepisami dotyczącymi zasad i warunków podnoszenia kwalifikacji zawodowych i wykształcenia ogólnego dorosłych,

- młodociany zatrudniony u pracodawcy będącego rzemieślnikiem zdaje egzamin kwalifikacyjny na tytuł czeladnika przeprowadzany przez komisje egzaminacyjne izb rzemieślniczych, zgodnie z przepisami dotyczącymi egzaminów kwalifikacyjnych na tytuły czeladnika i mistrza w zawodzie.

Z tego wynika, że w opisywanej sytuacji zdanie egzaminu czeladniczego przed komisją egzaminacyjną izby rzemieślniczej nie może być uznane za egzamin kończący naukę zawodu młodocianego pracownika, bo pracodawca nie ma statusu rzemieślnika. Samorządowe kolegium odwoławcze potwierdziło decyzję wójta.

[srodtytul]Wójt nie miał racji[/srodtytul]

Zakwestionował ją dopiero wojewódzki sąd administracyjny. Stwierdził, że młodociany pracownik zatrudniony u pracodawcy niebędącego rzemieślnikiem może zdać egzamin na tytuł czeladnika, bo taką możliwość przewiduje § 6 pkt 5 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=179687]rozporządzenia ministra edukacji narodowej z 12 października 2005 r. w sprawie egzaminów na tytuły czeladnika i mistrza w zawodzie, przeprowadzanych przez komisje egzaminacyjne izb rzemieślniczych (DzU nr 215, poz. 1820)[/link].

Wynika z niego, że izba rzemieślnicza może dopuścić do egzaminu czeladniczego nie tylko osobę, która ukończyła naukę zawodu u rzemieślnika, ale także osobę, która ma świadectwo ukończenia szkoły ponadgimnazjalnej albo dotychczasowej szkoły ponadpodstawowej, prowadzącej kształcenie zawodowe o kierunku związanym z zawodem, w którym zdaje egzamin.

Tak wynika z [b]wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Łodzi z 29 października (III SA/Łd 274/09).[/b]

Sprawa dotyczyła pracodawcy nienależącego do cechu, który podpisał z młodocianym umowę o przygotowanie zawodowe w celu nauki zawodu. Wójt nie przyznał mu kosztów kształcenia tego pracownika, bo jak podkreślił, zdał on egzamin przed niewłaściwą komisją.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
Internet i prawo autorskie
Bruksela pozwała Polskę do TSUE. Jest szybka reakcja rządu Donalda Tuska
Prawnicy
Prokurator z Radomia ma poważne kłopoty. W tle sprawa katastrofy smoleńskiej
Sądy i trybunały
Nagły zwrot w sprawie tzw. neosędziów. Resort Bodnara zmienia swój projekt
Prawo drogowe
Ten wyrok ucieszy osoby, które oblały egzamin na prawo jazdy
Dobra osobiste
Karol Nawrocki pozwany za książkę, którą napisał jako Tadeusz Batyr