Zapłać za nadgodziny, których nie zleciłeś

Nie możesz pozbawić pracownika pieniędzy za pracę nadliczbową, nawet jeśli wykonał ją bez pisemnego polecenia, jakiego wymagają firmowe przepisy. Musisz też dać za nią normalne wynagrodzenie w miesiącu, w którym odbiera w zamian wolne

Publikacja: 09.04.2010 05:10

Zapłać za nadgodziny, których nie zleciłeś

Foto: www.sxc.hu

[b]Tak wynika z interpretacji Sądu Najwyższego. A to jeszcze nie wszystkie opinie. [/b]

[srodtytul]Nawet bez wiedzy szefa [/srodtytul]

Wielu przedsiębiorców wprowadza w regulacjach wewnątrzzakładowych obowiązek pisemnego polecania pracy w godzinach nadliczbowych lub potwierdzania takiej pracy przez przełożonego. Z organizacyjnego punktu widzenia jest to dobra praktyka, bo pozwala na bieżąco kontrolować ilość występujących na poszczególnych stanowiskach nadgodzin, a co za tym idzie racjonalizować zatrudnienie w firmie.

Nie może być ona jednak przeszkodą w dochodzeniu przez pracownika wynagrodzenia za dodatkową pracę, którą wykonywał na rzecz zakładu za wiedzą swoich przełożonych. To opinia [b]Sądu Najwyższego wyrażona w wyroku z 10 listopada 2009 r. (II PK 51/09). [/b]

SN uznał, że z art. 151 § 1 pkt 2 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=B5E347C50E4D2860978BAD3D891C7A48?n=1&id=76037&wid=337521]kodeksu pracy[/link] [b]nie wynika obowiązek, by podjęcie nadliczbowej pracy w razie zaistnienia szczególnych potrzeb pracodawcy było uzależnione od polecenia pracodawcy.[/b] Przepis ten nie wymaga więc zachowania określonej formy takiego polecenia.

Reklama
Reklama

Wręcz przeciwnie, utrwalone orzecznictwo dopuszcza uznanie za pracę w godzinach nadliczbowych, podyktowanej szczególnymi potrzebami pracodawcy, aktywności pracownika podjętej bez wiedzy pracodawcy, np. w trakcie podróży służbowej.

W ocenie SN uznaniu za pracę w godzinach nadliczbowych w rozumieniu art. 151 § 1 pkt 1 k.p. pracy zleconej przez pracodawcę, który godził się na jej wykonywanie, nie przeszkadza niezachowanie reguł porządkowych wynikających z regulaminu pracy, uzależniającego podjęcie takiej pracy od pisemnego polecenia przełożonych pracownika lub wymagającego późniejszej akceptacji jej wykonania.

[ramka][b]Przykład[/b]

Pracownik pod koniec dnia pracy otrzymał od pracodawcy zadanie przygotowania do wysyłki towaru dla jednego z kontrahentów. Okazało się na tyle czasochłonne, że zajmował się tym jeszcze przez dwie godziny po zakończeniu dniówki.

Zgodnie z obwieszczeniem pracodawcy wszelkie nadgodziny w firmie mogą być wykonywane jedynie po uzyskaniu jego pisemnej zgody. Nie przeszkadza to jednak, by pracownik domagał się wynagrodzenia za dwie nadgodziny. [/ramka]

[srodtytul]Elektroniczna rejestracja [/srodtytul]

Reklama
Reklama

[b]Korzystnym rozwiązaniem wydaje się zastosowanie w przedsiębiorstwie elektronicznych urządzeń rejestrujących godziny obecności pracownika w zakładzie. Z pewnością pomaga to wymusić na podwładnych przestrzeganie przyjętej w firmie organizacji w zakresie godzin pracy.[/b] Jednak system taki wymaga ze strony pracodawcy ciągłego nadzoru rejestrowanych danych.

Po jego wprowadzeniu może się okazać, że wielu pracowników pozostaje w zakładzie po godzinach pracy z różnych przyczyn. Przebywanie w firmie poza wyznaczonymi godzinami może być spowodowane wykonywaniem pracy w godzinach nadliczbowych, pełnieniem dyżuru zakładowego czy również okresami niewliczanymi do czasu pracy, jak czas pozostawania w zakładzie pracy w oczekiwaniu na dogodny ze względów komunikacyjnych moment wyjścia z pracy lub czas uczestniczenia w zebraniu związkowym.

Zgodnie z wykładnią zaprezentowaną przez [b]SN w przytoczonym wyroku z 10 listopada 2009 r.[/b] w interesie pracodawcy leży ustalenie, z jakich pobudek pracownik przebywa w zakładzie po godzinach bądź w dni wolne od pracy. Może się bowiem okazać, że zlecone podwładnemu zadania są obiektywnie niemożliwe do wykonania w nominalnym czasie pracy.

Szybkie reagowanie w takich sytuacjach pomaga ustrzec się od konieczności wypłaty wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych za dłuższy okres wstecz oraz dostosować zatrudnienie w poszczególnych działach do realnych potrzeb firmy.

Również w przypadku okresów niewliczanych do czasu pracy warto gromadzić dokumentację potwierdzającą powód obecności w zakładzie poza godzinami pracy. Może to być lista obecności z zebrania członków związku lub oświadczenie pracownika, że regularnie oczekuje na terenie zakładu na dogodny środek transportu.

Brak takiej dokumentacji wraz z przekonującymi dowodami pracownika, dotyczącymi rozmiaru nałożonej nań pracy, mogą stworzyć drogę do dochodzenia wynagrodzenia wraz z dodatkiem za pracę w nadgodzinach.

Reklama
Reklama

[ramka][b]Przykład[/b]

Pracownica była zatrudniona jako specjalistka ds. administracyjnych, a do jej obowiązków należało sporządzanie miesięcznych, kwartalnych i rocznych raportów z działalności firmy. Dane wymagane do jej pracy spływały nieregularnie, a przełożeni żądali terminowego składania raportów.

W związku z tym pracownica zwykle przekraczała dobowe normy czasu pracy. Pracodawca był świadom takiego stanu rzeczy, bo godziny obecności wynikały z systemu elektronicznej rejestracji obecności w zakładzie, a pracownica często przekazywała mu sprawozdania drogą elektroniczną bądź przez telefon poza jej ustalonymi godzinami pracy.

W tym wypadku pracownica ma prawo w każdej chwili domagać się wynagrodzenia za pracę w nadgodzinach z okresu nawet ostatnich trzech lat.

Pracodawca mógłby bronić się przed ich realizacją, przedstawiając dowody na to, że pracownica nie wykonywała pracy w okresach przebywania w zakładzie poza godzinami pracy, lecz załatwiała sprawy prywatne, np. robiąc zakupy przez Internet czy przeglądając strony www.[/ramka]

Reklama
Reklama

[b]Czytaj więcej na temat wypłaty wynagrodzenia za pracę ponadwymiarową - "[link=http://www.rp.pl/artykul/458272.html]Nie przeliczaj pensji, gdy pracownik odbiera czas wolny"[/link][/b]

[i]Autor jest asystentem sędziego w Izbie Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego[/i]

[b]Tak wynika z interpretacji Sądu Najwyższego. A to jeszcze nie wszystkie opinie. [/b]

[srodtytul]Nawet bez wiedzy szefa [/srodtytul]

Pozostało jeszcze 98% artykułu
Reklama
Sądy i trybunały
Coraz więcej wakatów w Trybunale Konstytucyjnym. Prawnicy mówią, co trzeba zrobić
Prawnicy
Prof. Marcin Matczak: Dla mnie to podważalny prezydent
Zawody prawnicze
Rząd zmieni przepisy o zawodach adwokata i radcy. Projekt po wakacjach
Matura i egzamin ósmoklasisty
Uwaga na świadectwa. MEN przypomina szkołom zasady: nieaktualne druki do wymiany
Podatki
Rodzic może stracić ulgi w PIT, jeśli dziecko za dużo zarobi
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama