Reklama
Rozwiń
Reklama

Za skutki bezmyślnego żartu odpowiada pracownik

Pracownik, który swym bezmyślnym zachowaniem wyrządził koledze z pracy poważną szkodę na zdrowiu, ponosi za to odpowiedzialność materialną

Aktualizacja: 19.07.2010 05:05 Publikacja: 19.07.2010 04:55

Za skutki bezmyślnego żartu odpowiada pracownik

Foto: Fotorzepa, Sławomir Mielnik

Obaj mężczyźni pracowali w stolarni na Zamojszczyźnie. Roman K. miał uwagi do pracy młodszego stażem i wiekiem Grzegorza B. Ten – jak potem przekonywał – postanowił nastraszyć kolegę. W tym celu posłużył się sprężarką. W wyniku tego Roman K., nieprzytomny, trafił do szpitala w stanie tak ciężkim, że musiał przejść operację ratującą mu życie.

Proces leczenia trwał wiele miesięcy.

Stały uszczerbek na zdrowiu będący skutkiem tego zdarzenia biegli ocenili na 40 proc. Uważają, że Roman K. do końca życia będzie zmuszony do utrzymywania diety lekkostrawnej, a w przyszłości może mieć epizodyczne kłopoty z niedrożnością pokarmową. ZUS uznał go za niezdolnego do pracy i przyznał niewielką rentę.

Grzegorz B. został zwolniony dyscyplinarnie z pracy. Prokuratura oskarżyła go o spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Sąd Rejonowy w Biłgoraju skazał go za to na dwa lata pozbawiania wolności w zawieszeniu na trzy lata próby. Zasądził też od niego na rzecz pokrzywdzonego 3 tys. zł nawiązki.

Po uprawomocnieniu się wyroku poszkodowany wystąpił przeciwko Grzegorzowi B. z pozwem cywilnym o odszkodowanie, zadośćuczynienie i rentę. Powołał się na art. 415 kodeksu cywilnego, który mówi, że kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia. Sprawca głupiego żartu nie kwestionował swojej odpowiedzialności. Przekonywał jednak, że kwota 3 tys. zł, którą zapłacił po procesie karnym, powinna zaspokoić wszystkie roszczenia.

Reklama
Reklama

Sąd Okręgowy w Zamościu uznał roszczenia za słuszne. Uzasadnił, że odnośnie do przebiegu zdarzenia i odpowiedzialności za nie związany jest ustaleniami w sprawie karnej. Podniósł jednak, że choć do wypadku doszło w zakładzie pracy, to odpowiedzialność za szkodę ponosi Grzegorz B., który swym bezmyślnym zachowaniem doprowadził do poważnego uszkodzenia ciała kolegi.

Zasądził od niego 47 tys. zł zadośćuczynienia, ponad 18,7 tys. zł odszkodowania, a także 200 zł comiesięcznej renty. Ustalił także, że będzie on ponosił odpowiedzialność w przyszłości, gdyby stan zdrowia związany z wypadkiem uległ pogorszeniu. Wyrok już się uprawomocnił (sygn. I C 202/09).

Obaj mężczyźni pracowali w stolarni na Zamojszczyźnie. Roman K. miał uwagi do pracy młodszego stażem i wiekiem Grzegorza B. Ten – jak potem przekonywał – postanowił nastraszyć kolegę. W tym celu posłużył się sprężarką. W wyniku tego Roman K., nieprzytomny, trafił do szpitala w stanie tak ciężkim, że musiał przejść operację ratującą mu życie.

Proces leczenia trwał wiele miesięcy.

Pozostało jeszcze 81% artykułu
Reklama
Sądy i trybunały
Waldemar Żurek ujawnia projekt reformy KRS. Liczy na poparcie prezydenta
Materiał Promocyjny
Aneta Grzegorzewska, Gedeon Richter: Leki generyczne też mogą być innowacyjne
Nieruchomości
Można już składać wnioski o bon ciepłowniczy. Ile wynosi i komu przysługuje?
Służby mundurowe
W 2026 roku wojsko wezwie nawet 235 tys. osób. Kto jest na liście?
Nieruchomości
Przełom w sprawie działki pod CPK. Co skłoniło Piotra Wielgomasa do jej zwrotu
Materiał Promocyjny
Osiedle Zdrój – zielona inwestycja w sercu Milanówka i… Polski
Nieruchomości
Rząd kończy z patologiami w spółdzielniach mieszkaniowych. Oto, co chce zmienić
Reklama
Reklama