Informacje co do braku autentyczności dokumentów eksportowych przekazane przez OLAF są wiążące dla krajowych organów podatkowych.
[b]Tak orzekł WSA w Bydgoszczy 3 września 2010 r. (I SA/Bd 396/10).[/b]
Importer dokonał w 2007 r. zgłoszenia celnego na podstawie świadectwa pochodzenia wystawionego na wniosek eksportera w celu dopuszczenia do obrotu części rowerowych malezyjskiego pochodzenia (korzystających z preferencyjnej stawki celnej). W 2009 r. w wyniku postępowania kontrolnego Europejskiego Biura ds. Zwalczania Oszustw (OLAF) urząd celny uzyskał informacje o braku autentyczności tego świadectwa.
Zgodnie z nimi towary miały w rzeczywistości pochodzenie chińskie, a dokument sfałszowano w celu obejścia przepisów dotyczących stosowania ceł antydumpingowych. W konsekwencji organ naliczył dług celny. Strona w odwołaniu i późniejszej skardze do WSA zarzuciła organom celnym naruszenie art. 78 ust. 1 i art. 220 wspólnotowego [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=1B2CDCE97C3C06A3FFF2300250E97F30?id=162069]kodeksu celnego[/link] poprzez uznanie skarżącego za dłużnika i przyjęcie, że bezspornie doszło do sfałszowania dokumentu, a także art. 65 ust. 5 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=38729F83A07AB69AB7B5EC239BC4F1A4?id=172986]ustawy Prawo celne[/link] – poprzez naliczenie odsetek.
W ocenie importera nie powinien on, zachowując należytą staranność, ponosić negatywnych konsekwencji działań eksportera. Jego zdaniem towar został prawidłowo wprowadzony na polski obszar celny, a sytuacja wynikła z zaniedbania władz celnych Malezji. Natomiast dyrektor izby celnej stanął na stanowisku, że wynik weryfikacji świadectwa w trybie urzędowej współpracy UE jest dla krajowych organów celnych wiążący.