Reklama
Rozwiń

Podejrzany może być przekazany do innego kraju

Europejski nakaz aresztowania rządzi się swoimi prawami

Aktualizacja: 06.10.2010 04:56 Publikacja: 06.10.2010 04:40

Podejrzany może być przekazany do innego kraju

Foto: Fotorzepa, dp Dominik Pisarek

[b]Trybunał Konstytucyjny, który zajął się 5 października 2010 r. (sygn. SK 26/08) sprawą Jakuba Tomczaka nie miał wątpliwości.[/b]

Przepis procedury karnej, który pozwala na przekazanie osoby ściganej z Polski do innego kraju UE w celu przeprowadzenia procesu karnego mimo nieuprawdopodobnienia faktu popełnienia przez nią zarzucanych przestępstw jest zgodny z konstytucją.

Skargę złożyli obrońcy Tomczaka, skazanego w Wielkiej Brytanii na podwójne dożywocie. Sprawa trafiła na wokandę po ponad trzech latach oczekiwania.

[srodtytul]Przewidziana odmowa[/srodtytul]

W uzasadnieniu wyroku Trybunał wskazywał jednak, że niemożliwe do zaakceptowania byłoby bezkrytyczne przekazanie podejrzanego.np. gdyby w nakazie nie znalazł się wymieniony czyn w związku z którym podejrzany ma być wydany.

- Należy dopuścić możliwość odmowy wydania na podstawie europejskiego nakazu aresztowania, gdy dla sądu orzekającego w sprawie wydania oczywistym jest, że osoba ścigana nie dopuściła się czynu w związku z którym nakaz został wydany - uzasadniał sędzia TK Wojciech Hermeliński, sprawozdawca.

Trybunał podkreślał jednak, że polskie prawo zawiera przepis, który dopuszcza odmowę wykonania nakazu. W ocenie Trybunału Konstytucyjnego przy przekazaniu podejrzanego na podstawie ena poziom zaufania do zasadności wniosku powinien być wyższy niż w przypadku klasycznej ekstradycji. Jest to instytucja z której korzystają organy sądowe.

[srodtytul]Wydany podejrzany[/srodtytul]

Jakub T. został przekazany do Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej na mocy europejskiego nakazu aresztowania. Zgodnie z nim, podejrzany był o usiłowanie popełnienia przestępstwa, o przestępstwo przeciwko osobie na tle seksualnym oraz o kradzież.

Zdaniem skarżącego - przed Trybunałem reprezentowało go dwóch adwokatów: Mariusz Paplaczyk i Wojciech Wiza - art. 607 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=49430A7FFC47AAC24D2E1134C62A0151?id=75001]procedury karnej[/link] jest niezgodny z konstytucją. Rzecz w tym, że pozwala on na przekazanie osoby ściganej innemu państwu unijnemu nawet wówczas kiedy nie uprawdopodobni ono faktu popełnienia przez ściganego zarzucanych jej przestępstw.

- Sąd podejmujący decyzję o przekazaniu powinien mieć możliwość zapoznania się z dowodami zebranymi przez państwo żądające przekazania - przekonywał TK mecenas M. Paplaczyk.

Adwokaci podnosili także, że polskie prawo nie precyzuje wymogów formalnych jaki powinien odpowiadać ena.

Trzeci z zarzutów stawianych przez pełnomocników Tomczaka dotyczył luki w polskich przepisach o ena w kwestii wymogów przy tłumaczeniu nakazu. Obrońcy podkreślali, że nakaz w sprawie Tomczaka był źle przetłumaczony - dwie wersje polska i angielska poważnie się różniły. A samo tłumaczenie dokonane przez stronę brytyjską nie zostało przez nikogo podpisane ani opatrzone pieczęcią tak więc nie sposób ustalić jakie kwalifikacje miał autor tłumaczenia. - To był zwykły wydruk komputerowy - podkreślali.

Konstytucyjności kwestionowanych przepisów bronili we wtorek poseł Wojciech Szarama (w imieniu Sejmu) i prokurator Jerzy Łabuda (w imieniu Prokuratora generalnego).

Jakub Tomczak został skazany na dożywotnie więzienie w styczniu zeszłego roku. Sąd w brytyjskim Exeter uznał, że to on latem 2006 roku brutalnie zgwałcił i ciężko pobił 48-letnią kobietę. Polaka obciążało nagranie z monitoringu oraz badanie DNA.

W TK czeka też druga skarga pełnomocników Tomczaka. Dotyczy ona niezgodności z konstytucją przepisów ograniczających sąd polski w dostosowywaniu wyroków zagranicznych.

[ramka][b]Komentuje Andrzej Marek, profesor Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu:[/b]

W warunkach integracji wprowadzanie takich instytucji jak ena jest nieuchronne. Sam system nie jest zły. Nie mam żadnych wątpliwości, że obywatel Polski, który popełnił przestępstwo w innym państwie unijnym, powinien odpowiadać przed tamtejszym sądem. Po kilku latach obowiązywania przepisów o nakazie widać jednak błędy, jakie popełnił nasz ustawodawca. Brak możliwości dostosowywania wyroków zagranicznych do polskiego systemu prawa, który ma tak duże znaczenie po przejęciu kary do wykonania, to poważny mankament. Zauważono go właśnie w sprawie Jakuba Tomczaka, ale nikt nie da gwarancji, że takich różnic w systemach nie pojawi się lada dzień więcej.[/ramka]

[b]Trybunał Konstytucyjny, który zajął się 5 października 2010 r. (sygn. SK 26/08) sprawą Jakuba Tomczaka nie miał wątpliwości.[/b]

Przepis procedury karnej, który pozwala na przekazanie osoby ściganej z Polski do innego kraju UE w celu przeprowadzenia procesu karnego mimo nieuprawdopodobnienia faktu popełnienia przez nią zarzucanych przestępstw jest zgodny z konstytucją.

Pozostało jeszcze 92% artykułu
Spadki i darowizny
Jak długo można żądać zachowku? Prawo jasno wskazuje termin przedawnienia
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Prawo w Polsce
Ślub Kingi Dudy w Pałacu Prezydenckim. Watchdog pyta o koszty, ale studzi emocje
Prawo karne
Andrzej Duda zmienia zdanie w sprawie przepisów o mowie nienawiści
Matura i egzamin ósmoklasisty
Uwaga na świadectwa. MEN przypomina szkołom zasady: nieaktualne druki do wymiany
W sądzie i w urzędzie
Od 1 lipca nowości w aplikacji mObywatel. Oto, jakie usługi wprowadzono