Podwładny nie mógł rozstrzygać sprawy byłego szefa

Przewodniczący samorządowego kolegium odwoławczego miał obowiązek wyłączyć ze składu orzekającego byłego szefa odwołującego się

Publikacja: 07.02.2011 03:20

Podwładny nie mógł rozstrzygać sprawy byłego szefa

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

[b]Okoliczności powodujące wątpliwości co do bezstronności członka SKO nie muszą być udowodnione; wystarczy, jeśli zostaną uprawdopodobnione – orzekł Naczelny Sąd Administracyjny (sygnatura akt: I OSK 347/10)[/b], oddalając skargę kasacyjną Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Warszawie.

Kolegium rozpoznawało odwołanie Marka C. od decyzji prezydenta Warszawy o zatrzymaniu prawa jazdy z powodu przekroczenia limitu 24 pkt karnych i skierowaniu na powtórny egzamin. Kierowca kwestionował wyliczenie sumy punktów, jednak SKO uznało decyzję prezydenta Warszawy za prawidłową i zasadną. Marka C. na rozprawie przed SKO nie było.

W doręczonym mu uzasadnieniu orzeczenia Marek C. odkrył, że składowi orzekającemu przewodniczył Tomasz P., który przez kilka lat był asystentem w kierowanej przez Marka C. katedrze uniwersyteckiej. Przewodniczący SKO powinien więc wydać postanowienie o wyłączeniu go ze składu orzekającego. W skardze do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie Marek C. postawił jeszcze inne zarzuty merytoryczne związane z zatrzymaniem prawa jazdy i skierowaniem na egzamin kontrolny. Sąd uwzględnił jednak głównie podstawowy zarzut, a więc naruszenie art. 24 § 3 [link=http://akty-prawne.rp.pl/Dokumenty/Ustawy/2000/DU2000Nr%2098poz1071.asp]k.p.a.[/link]

Marek C. nie złożył wprawdzie wniosku o wyłączenie Tomasza P., ale przepis ten mówi, że bezpośredni przełożony pracownika organu administracji publicznej obowiązany jest na jego żądanie lub na żądanie strony albo z urzędu wyłączyć go od udziału w postępowaniu, jeżeli zostanie uprawdopodobnione istnienie okoliczności, które mogą wywołać wątpliwości co do bezstronności pracownika. Mogą one dotyczyć życia prywatnego, pracy zawodowej, zajęcia ubocznego, działalności politycznej lub społecznej, wyrażanych lub demonstrowanych publicznie poglądów i przekonań.

Istotą tego unormowania, podobnie zresztą jak wyłączenia sędziów w procedurze cywilnej i karnej, jest wyeliminowanie wszelkich zastrzeżeń dotyczących bezstronności i obiektywizmu przy rozpoznawaniu określonej sprawy – przypomniał sąd, uwzględniając skargę Marka C. Za przedwczesne uznał natomiast ustosunkowanie się do pozostałych zarzutów.

W skardze kasacyjnej SKO broniło tezy, że nie udowodniono związku między nadrzędnością służbową, jaka w przeszłości łączyła Marka C. z Tomaszem P., obecną sprawą o zatrzymanie prawa jazdy. NSA uznał jednak wyrok WSA za trafny.

– Takiej nadrzędności rzeczywiście w chwili orzekania nie było. Jednak [b]kilka lat przedtem przewodniczący składu orzekającego SKO był podwładnym Marka C. Może to wywoływać wątpliwości, czy jest bezstronny[/b] – stwierdził sędzia Wojciech Chróścielewski, uzasadniając wyrok oddalający skargę kasacyjną.

W jego efekcie SKO musi rozpoznać sprawę ponownie. Dotychczas wykonanie decyzji orzekającej o zatrzymaniu Markowi C. prawa jazdy było sądownie wstrzymane.

[b]Okoliczności powodujące wątpliwości co do bezstronności członka SKO nie muszą być udowodnione; wystarczy, jeśli zostaną uprawdopodobnione – orzekł Naczelny Sąd Administracyjny (sygnatura akt: I OSK 347/10)[/b], oddalając skargę kasacyjną Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Warszawie.

Kolegium rozpoznawało odwołanie Marka C. od decyzji prezydenta Warszawy o zatrzymaniu prawa jazdy z powodu przekroczenia limitu 24 pkt karnych i skierowaniu na powtórny egzamin. Kierowca kwestionował wyliczenie sumy punktów, jednak SKO uznało decyzję prezydenta Warszawy za prawidłową i zasadną. Marka C. na rozprawie przed SKO nie było.

Internet i prawo autorskie
Bruksela pozwała Polskę do TSUE. Jest szybka reakcja rządu Donalda Tuska
Prawnicy
Prokurator z Radomia ma poważne kłopoty. W tle sprawa katastrofy smoleńskiej
Sądy i trybunały
Nagły zwrot w sprawie tzw. neosędziów. Resort Bodnara zmienia swój projekt
Prawo drogowe
Ten wyrok ucieszy osoby, które oblały egzamin na prawo jazdy
Dobra osobiste
Karol Nawrocki pozwany za książkę, którą napisał jako Tadeusz Batyr