Tak uznał 13 kwietnia 2011 r. Trybunał Konstytucyjny (sygnatura akt: SK 33/09), który zajął się głośną kwestią zaległych składek od matek łączących w latach 1999 - 2009 pracę na etacie z prowadzeniem własnej firmy.
W wyniku niekorzystnej interpretacji ZUS zaczął ściągać od nich zaległe składki, gdyż uznał, że kobieta, która w miejscu zatrudnienia korzysta z urlopu macierzyńskiego czy wychowawczego, powinna zapłacić składki na ubezpieczenia społeczne w związku z prowadzoną w tym czasie firmą. Należności nierzadko były ściągane po latach, gdy wraz z odsetkami urosły do kilku tysięcy złotych.
Nie pomagały tłumaczenia, że w tamtym czasie nie można było zawiesić działalności jak obecnie, tylko trzeba było przejść całą procedurę związaną z wyrejestrowaniem i ponowną rejestracją firmy po urodzeniu dziecka.
Dlatego Sejm 24 kwietnia 2009 r. uchwalił nowelizację ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych (DzU nr 71, poz. 609), w której jednoznacznie rozstrzygnął, że w okresie pobierania zasiłku macierzyńskiego matka może prowadzić działalność (podobnie w przypadku tacierzyńskiego - ojciec) bez konieczności opłacania składek z tego tytułu. Inaczej jest zaś na urlopie wychowawczym. Wtedy składki z działalności trzeba płacić.
Oceniając przypadek kobiety, która korzystała z urlopu macierzyńskiego i wychowawczego w latach 2003 i 2004 i prowadziła jednocześnie działalność gospodarczą, TK uznał, że należy wziąć pod uwagę zmianę przepisów, jaka nastąpiła w ostatnim czasie.