Tymczasem wciąż do rzecznika praw obywatelskich trafiają skargi w tej sprawie, jest ich co miesiąc co najmniej kilkadziesiąt.
– Większość dotyczy tego, że dopiero teraz osoby te dowiadują się, że mogły się domagać odszkodowania za przejęcie ich gruntów pod drogi – mówi Małgorzata Chmielewska z Biura RPO. Otrzymują bowiem pisma urzędowe, że zostało właśnie wszczęte postępowanie w sprawie wydania decyzji potwierdzającej nabycie prawa własności nieruchomości zajętej pod drogę publiczną przez Skarb Państwa lub jednostkę samorządu terytorialnego. Przy tej okazji właściciele gruntów uświadamiają sobie, że mogli się starać o odszkodowanie, ale jest już za późno.
Rzecznik doszedł do wniosku, że skargi nie są pozbawione racji, i wystąpił do TK o zbadanie konstytucyjności tego rozwiązania. Według niego wprowadzenie nieprzywracalnego terminu do złożenia wniosku o odszkodowanie, w sytuacji gdy organy administracji publicznej nie są zobowiązane przed tym terminem do wydania orzeczenia potwierdzającego przejście prawa własności na Skarb Państwa lub jednostkę samorządu terytorialnego, narusza konstytucję.
Odmiennego zdania na rozprawie przed TK byli przedstawiciele prokuratora generalnego i Sejmu.
– Pięć lat na złożenie prostego wniosku o odszkodowanie było wystarczająco długim okresem – twierdził poseł Jerzy Kozdroń.
TK również nie podzielił zdania rzecznika i nie dopatrzył się niekonstytucyjności art. 73 ust 4. Uznał, że ustawodawca dostatecznie umożliwił zgłoszenie i realizację roszczenia odszkodowawczego. Uprawnieni mieli wystarczająco dużo czasu, by z nich skorzystać. Zdaniem TK wprowadzenie pięcioletniego okresu na dochodzenie roszczenia odszkodowawczego, przy jednoczesnym zachowaniu minimalnych wymogów proceduralnych, nie godziło w istotę prawa do słusznego odszkodowania.