Tak uznał wczoraj Naczelny Sąd Administracyjny, rozstrzygając spór między Kancelarią Sejmu a prezydentem Warszawy (sygnatura akt II FSK 1716/10).
W maju 2009 r. Kancelaria Sejmu wystąpiła z wnioskiem o interpretację w zakresie podatku od nieruchomości. Oświadczyła, że jest jednostką organizacyjną Skarbu Państwa, a zarazem jednostką budżetową. Posiada w trwałym zarządzie budynki oraz grunty Skarbu Państwa.
Kancelaria wyjaśniła, że część powierzchni w zarządzanych przez nią budynkach została oddana w najem podmiotom świadczącym usługi na rzecz posłów, senatorów, pracowników oraz osób przebywających w gmachach parlamentu. Najemcy i dzierżawcy świadczą usługi w zakresie handlu, gastronomii, bankowości, a także usług fryzjerskich i przewozowych. Kancelaria podkreśliła, że nie prowadzi żadnej działalności gospodarczej, zwłaszcza w zakresie najmu lokali.
Jej wątpliwości dotyczyły tego, kto ma płacić podatek od nieruchomości od lokali oddanych w najem czy dzierżawę. Jej zdaniem w tym wypadku obowiązek podatkowy ciąży na przedsiębiorcach wynajmujących powierzchnię budynków w celu prowadzenia działalności gospodarczej.
Prezydent nie zgodził się z takim stanowiskiem. Podkreślił, że trwały zarząd jest formą władania nieruchomością przez jednostkę organizacyjną. Zarządca ma m.in. prawo do oddania nieruchomości lub jej części w najem, dzierżawę albo użyczenie na czas nie dłuższy niż ten, na który został ustanowiony trwały zarząd. Zdaniem prezydenta podatnikiem podatku od nieruchomości od całości budynków oddanych w trwały zarząd jest zarządca.