[b]Potwierdził to Sąd Najwyższy w wyroku z 25 lutego 2010 r.(sygn. V CSK 290/09).[/b]
Początek sprawie dała kontrola w mieszkaniu Dariusza N. przeprowadzona przez upoważnionych przedstawicieli przedsiębiorstwa energetycznego EnergiaPro SA. Dariusza D. nie było wtedy w domu. Kontrolerów wpuściła do mieszkania jego żona, z którą pozostawał w konflikcie. Żona była w tym lokum zameldowana, miała do niego klucze, ale według słów Dariusza D. faktycznie w nim już nie mieszkała.
[srodtytul]Mostek na liczniku [/srodtytul]
Kontrola wykazała, że na liczniku został założony tzw. mostek, obejście powodujące, że prąd był pobierany poza licznikiem. Stan licznika wskazywał zero. Kontrolujący sporządzili protokół, który Dariusz N. ostatecznie podpisał. Dopływ prądu do mieszkania został odcięty. Przedsiębiorstwo złożyło zawiadomienie o przestępstwie kradzieży energii. W sprawie karnej przeciwko Dariuszowi N. w I instancji zapadł wyrok skazujący, ale sąd II instancji po czterech latach od wszczęcia tej sprawy uniewinnił go. Przedstawiciele przedsiębiorstwa energetycznego twierdzili, że Dariusz N. nie dokonywał przedpłat za elektryczność. Okazało się, że było inaczej. Zabrakło też dowodów na to, że to on założył mostek (obejście licznika).
[srodtytul]Naruszenia dóbr osobistych nie było [/srodtytul]