Musi więc ściśle spełniać warunki określone w przepisach. Jeżeli tak nie jest, główny inspektor farmaceutyczny może nakazać zaprzestanie jej prowadzenia.
Do tego właśnie GIF zobowiązał spółkę Agora SA, wydawcę "Gazety Wyborczej". W dodatku "Zdrowie i Uroda" z czerwca 2009 r. znalazła się m.in. publikacja o preparatach stoperan i septolete, z pouczeniem, że należy się zapoznać z dołączoną do nich ulotką oraz z wizualizacją ich opakowań.
GIF uznał to za reklamę kierowaną do publicznej wiadomości. Taka reklama podlega przepisom [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=AEDDF069F961076510E1BE6F4F8EB6FC?id=262765]ustawy – Prawo farmaceutyczne[/link] oraz rozporządzenia ministra zdrowia w sprawie leków. Określa ono drobiazgowo, co powinna zawierać taka reklama i jakie szczegółowe warunki spełniać.
GIF ocenił, że publikacja w dodatku do "GW" tych wymagań nie spełniała. Nie była zlecona przez podmiot odpowiedzialny, nie zawierała szczegółowej charakterystyki produktów ani wymaganej treści ostrzeżenia.
Agora zaskarżyła decyzję GIF do [b]Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie (sygn. VI SA/Wa 2110/09)[/b].