Potwierdził to Sąd Najwyższy w wyroku z 26 czerwca 2008 r. (II CSK 80/08) kończącym wieloletni spór między firmą budowlaną Weba spółką z o.o. a Skarbem Państwa – Wojewódzką Komendą Państwowej Straży Pożarnej, która była inwestorem.
Chodziło o budowę strażnicy Komendy Powiatowej w Tomaszowie Mazowieckim. Głównym wykonawcą była spółka akcyjna Lider Konsorcjum ZBR SA. Umowa o roboty budowlane między nią a inwestorem została zawarta 16 grudnia 2002 r. Postanowiono w niej, że inwestor nie będzie związany umowami wykonawcy z podwykonawcami, ale może skorzystać ze wszystkich jego praw nabytych w stosunku do nich.
Wykonawca powierzył wiele robót podwykonawcom. Zawarł m.in. umowę z firmą Weba obejmującą dostawę oraz montaż fasady aluminiowej, stolarki drzwiowej zewnętrznej i wewnętrznej oraz drzwi ognioodpornych. Umowy tej ani innych umów z podwykonawcami główny wykonawca inwestorowi nie przekazał. Jak jednak ostatecznie ustalił potem sąd II instancji, inwestor wiedział o tych umowach. Od początku bowiem budowy były organizowane narady koordynacyjne, w których uczestniczyli jego przedstawiciele oraz podwykonawcy.
W grudniu 2003 r. przedstawiciel inwestora poinformował podwykonawców, że 30 listopada wypowiedział umowę z głównym wykonawcą, który znalazł się w krytycznej sytuacji finansowej i nie był w stanie płacić podwykonawcom. Główny wykonawca przekazał inwestorowi umowy zawarte z podwykonawcami, a ten poinformował ich, w tym spółkę Weba, że zapłaci im za prace wykonane w listopadzie 2003 r. W grudniu 2003 r. odmówił zapłaty m.in. dwu faktur wystawionych przez tę spółkę za roboty wykonane przez nią w okresie, gdy umowa z głównym wykonawcą jeszcze obowiązywała.
Po odmowie Weba, powołując się na art. 647