Mniej formalizmu przy skardze kasacyjnej

Drobne niedociągnięcie formalne skargi kasacyjnej nie spowoduje już odrzucenia jej przez Sąd Najwyższy bez wezwania do uzupełnienia braku

Publikacja: 02.07.2008 09:00

Mniej formalizmu przy skardze kasacyjnej

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys

Trybunał uznał 1 lipca 2008 r., że przepisy

kodeksu postępowania cywilnego

o skardze kasacyjnej (§ 2 i 3 art. 398

6

) są niezgodne z konstytucją, jeśli powodują odrzucenie tej skargi na posiedzeniu niejawnym SN tylko z powodu braku wniosku o jej przyjęcie (sygn. SK 40/07)

.

Inne uchybienia formalne skargi pozostaną podstawą odrzucenia.

Sankcja w postaci odrzucenia jest, zdaniem TK, nieproporcjonalna do przewinienia, jakim jest niewielki brak formalny. Prowadzi natomiast do naruszenia prawa do sądu i do właściwie ukształtowanej procedury, a więc do naruszenia konstytucji.

Skargę kasacyjną w imieniu swojego mocodawcy pisze adwokat. Jest to tzw. przymus adwokacki

, który tłumaczy rygoryzm poddanych ocenie TK przepisów. Skoro bowiem skargi piszą wyłącznie adwokaci i radcy prawni, to powinny być nienaganne. Inaczej SN odrzuca je bez rozpoznania, niezależnie od merytorycznej treści. Nawet gdy opisane jest w niej oczywiste naruszenie prawa.

Tak było w sprawie Elżbiety Ch., której skarga trafiła do Trybunału. Jej adwokat pominął w treści rutynowe sformułowanie: „Wnoszę o przyjęcie skargi kasacyjnej do rozpoznania”. Nie miało to wpływu na meritum skargi, nie rzutowałoby też na orzeczenie, ale zamknęło Elżbiecie Ch. drogę do oceny działania sądów I i II instancji. Postępowanie ich, jej zdaniem, należało uznać za nieważne, bo pozbawiło ją możliwości obrony swoich praw. W konsekwencji straciła prawo do renty.

Jej pełnomocnik mec. Cyryl Zakrzewski przekonywał Trybunał, że sankcji za niewielki brak formalny nie da się racjonalnie uzasadnić, że jest krzywdząca dla osoby składającej wniosek o kasację i wprowadza nieuzasadnione konstytucyjnie ograniczenia w korzystaniu z wolności i praw obywatelskich.

– Konstytucja gwarantuje każdemu dwie instancje sądowe – ripostował pos. Wojciech Szarama broniący zaskarżonych regulacji. – Skarga kasacyjna nie jest więc kolejnym etapem postępowania, lecz nadzwyczajnym środkiem kontroli sądowej. Chodzi o problem prawny, a nie o osądzenie stanu faktycznego.

Rygory nałożone na adwokatów wnoszących kasacje są stosunkowo świeżej daty. Uchwalono je w grudniu 2002 r., by zracjonalizować i usprawnić orzecznictwo Sądu Najwyższego

. Prok. Marek Sadowski przekonywał jednak, że to nie ekonomia procesowa jest tu najważniejsza, lecz interes strony: to jej dano możliwość przekonania SN, że zawarty w skardze kasacyjnej problem jest wart oceny najwyższych autorytetów prawniczych.

Trybunał uznał, że ukształtowana po nowelizacji procedura sądowa nie należy do rzetelnych i sprawiedliwych. – Trudno odnaleźć dostatecznie ważkie racje dla radykalizmu i dotkliwości odrzucenia skargi – uzasadniała wyrok sędzia sprawozdawca Ewa Łętowska.

Wyrok Trybunału Konstytucyjnego uznający za niezgodny z konstytucją przepis procedury cywilnej pozwalający odrzucić bez wzywania do usunięcia braków skargę kasacyjną niezawierającą wniosku o przyjęcie jej do rozpoznania to przykład dobrego wymiaru sprawiedliwości. Wpisuje się on w ostatnie orzeczenia Trybunału znoszące niekorzystne procesowo skutki nieuzasadnionego formalizmu procedur sądowych. Prawo nie jest celem samym w sobie. Powinno służyć przede wszystkim obywatelom. Tymczasem nadmierny formalizm m.in. postępowania cywilnego uniemożliwia prawu wypełnianie należnych funkcji wobec obywateli. Zamyka im dostęp do sądu. Zapadłe orzeczenie należy więc przyjąć z aprobatą.

Trybunał uznał 1 lipca 2008 r., że przepisy

kodeksu postępowania cywilnego

Pozostało 98% artykułu
Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Prawo karne
"Budda" usłyszał zarzuty. Jest wniosek o aresztowanie
Praca, Emerytury i renty
Pracownik na L4 ma ważny obowiązek. Za niedopełnienie grozi nawet dyscyplinarka
Administracja państwowa
Koniec z pracą urzędów od 8.00 do 16.00. Co chce zrobić rząd?