Spotkania z dzieckiem w asyście policji

Postanowienie sądu regulujące kontakty rodzica z dzieckiem może być egzekwowane przymusowo, tak samo jak odebranie dziecka rodzicowi, któremu nie przysługuje władza rodzicielska

Publikacja: 04.09.2008 07:56

Spotkania z dzieckiem w asyście policji

Foto: Fotorzepa, Darek Golik

Tak wynika z precedensowej uchwały Sądu Najwyższego (sygn. III CZP 75/08)

.

SN wyjaśnił w niej wątpliwość prawną powstałą na tle sprawy Roberta L., który uzyskał postanowienie sądu określające sposób kontaktowania się z małoletnią córką.

Sąd przyznał Robertowi L. prawo do spotkań z córką w każdą środę i czwartek w godz. 15 – 18, zabierania jej do siebie w każdy pierwszy weekend miesiąca, poczynając od piątku od godz. 10 do niedzieli do godz. 20, a także prawo do spędzania z nią połowy wakacji letnich, zimowych oraz świąt. Zobowiązał go też do terminowego odprowadzania dziecka do matki.

W postanowieniu znalazł się również nakaz dla matki dziecka Katarzyny L. każdorazowego wydawania dziecka ojcu.

W październiku 2006 r. Robert L. wystąpił do sądu o nałożenie na byłą żonę 200 zł grzywny z zamianą na areszt, twierdząc, że uniemożliwia mu kontakty z córką.

Sąd ustalił, że zarzuty te są słuszne, że m.in. matka Zuzanny odmówiła wydania jej ojcu na kolejnych pięć weekendów od września 2006 r. do stycznia 2007 r. i w czasie świąt Bożego Narodzenia. Powołując się na art. 1050 k.p.c., sąd wyznaczył jej 14 dni na umożliwienie byłemu mężowi kontaktów z córką w sposób ustalony w postanowieniu z kwietnia 2005 r.

Robert L. występował do sądu jeszcze trzy razy w 2007 r. Twierdził, że była żona wciąż uniemożliwia mu kontakty z córką. W grudniu 2007 r. sąd nałożył na Katarzynę L. 200 zł grzywny z zamianą na dziesięć dni aresztu i zobowiązał do poddania się nakazom wynikającym z postanowienia sądu z kwietnia 2005 r. pod rygorem grzywny w wysokości 500 zł. Jako podstawę rozstrzygnięcia sąd wskazał art. 1050 § 1 i § 3 k.p.c.

W zażaleniu na to postanowienie Katarzyna L. twierdziła, że powinien być zastosowany art. 1051 k.p.c., który odnosi się do obowiązków niepieniężnych polegających na zaniechaniu, m.in. działań uniemożliwiających kontakty z dzieckiem, a nie wskazane przepisy, bo one dotyczą sytuacji, gdy obowiązek taki polega na określonym działaniu. Powołała się przy tym na uchwałę SN z 20 marca 1992 r. (sygn. III CZP 16/92).

Sąd II instancji, do którego trafiło zażalenie Katarzyny L., nie był pewny żadnego z tych stanowisk. Stąd pytanie prawne do SN. W uzasadnieniu zwracał uwagę, że pojawiły się w sądach rozbieżne poglądy. Przypomniał też uchwałę SN z 26 maja 1975 r. (sygn. III CZP 30/75), w której SN uznał, że do obowiązku wydania dziecka przez jednego z rodziców drugiemu z nich ma zastosowanie art. 1050 k.p.c. w związku z art. 1089 k.p.c., także gdy wydanie ma nastąpić na czas określony.

Sąd II instancji zapytał SN, czy w sprawach dotyczących wykonania postanowień określających stałe i powtarzające się kontakty rodziców z dzieckiem stosuje się tryb art. 1050 czy art. 1051 k.p.c., które to tryby egzekwowania wszelkich świadczeń tzw. niepieniężnych – w potocznym odczuciu – różnią się niewiele. Pozwalają sądom na stosowanie zakazów i nakazów oraz tzw. grzywny w celu przymuszenia, która nie może zasadniczo jednorazowo przekraczać 1 tys. zł, ale może być zamieniona na areszt.

W uchwale będącej odpowiedzią SN wskazał natomiast zupełnie inną prawną drogę do egzekwowania takich postanowień: taką samą jak obowiązująca w sprawach o odebranie dziecka pozostającego pod władzą rodzicielską i osoby pozostającej pod opieką. Procedura ta, mająca zastosowanie np. gdy rodzic, któremu sąd przyznał wykonywanie władzy rodzicielskiej, chce odebrać dziecko przetrzymywane przez drugiego rodzica, dziadków czy inne osoby, jest unormowana w art. 598 1 – 598 13 k.p.c.

Oznacza to m. in., że sąd orzeka w tych sprawach po przeprowadzeniu rozprawy, że o takiej sprawie i terminach rozpraw informowany jest prokurator, że sąd może zlecić kuratorowi sądowemu przymusowe odebranie dziecka, że na żądanie kuratora policja będzie obowiązana udzielić mu pomocy w czynnościach z tym związanych, że np. w razie ukrycia dziecka kurator zawiadomi prokuratora. Przepisy te zobowiązują też kuratora do zachowania szczególnej ostrożności i uczynienia wszystkiego, żeby dobro dziecka nie zostało naruszone, a zwłaszcza by dziecko nie doznało krzywdy fizycznej ani moralnej. Kurator może też w razie potrzeby zażądać pomocy opieki społecznej albo innej powołanej do tego instytucji.

Wydaje się, że uchwała SN nie zmieni radykalnie wykonywania orzeczeń sądów określających sposób kontaktowania się z dziećmi. Także dotychczas obok przepisów o postępowaniu egzekucyjnym – art. 1050 i art. 1051 k.p.c. – stosowane były przepisy o odebraniu dziecka, tj. art. 5981 i następne k.p.c. Te ostatnie jednakże, wskazane przez SN jako właściwe, pozwalają lepiej chronić dobro dziecka. Sąd przede wszystkim może powierzyć przymusowe odebranie kuratorowi. W sprawę może być zaangażowany psycholog. Grzywna to nie jest wystarczające i skuteczne narzędzie w takich sprawach. Rodzice zobowiązani do umożliwienia kontaktów z dzieckiem wolą niejednokrotnie ją zapłacić, niż wydać dziecko. Są to sprawy bardzo trudne. Najważniejsza jest dobra wola stron i tego żadnymi przepisami wymóc nie można.

Tak wynika z precedensowej uchwały Sądu Najwyższego (sygn. III CZP 75/08)

SN wyjaśnił w niej wątpliwość prawną powstałą na tle sprawy Roberta L., który uzyskał postanowienie sądu określające sposób kontaktowania się z małoletnią córką.

Pozostało 95% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów