Uznał tak Europejski Trybunał Sprawiedliwości w sprawie greckiego oddziału GlaxoSmithKline (GSK) [b](sygn. C-468/06)[/b].

Import równoległy wynika z tego, że w różnych państwach UE ceny producenta się różnią, niekiedy znacznie. Opłacalne jest więc sprowadzanie niektórych leków z jednego kraju unijnego do drugiego. Procedurę taką dokładnie reguluje prawo farmaceutyczne.

Wyrok ETS to finał sporu z 11 hurtowniami, które zaopatrywały greckie apteki, a także sprzedawały leki za granicę na zasadzie importu równoległego. W 2000 r. GSK przestał im dostarczać trzy specyfiki – Imigran, Lamictal i Serevent. Sam zajął się ich dystrybucją. Dopiero po jakimś czasie wrócił do starego systemu dostaw, ale były one zmniejszone, co hurtowniom ograniczyło handel zagraniczny. Dlatego oskarżyły koncern o nadużycie pozycji dominującej i nieuczciwą konkurencję, czyli złamanie art. 82 traktatu ustanawiającego Wspólnotę Europejską.

Greccy sędziowie mieli wątpliwości, czy GSK nie naruszył traktatu, dlatego wystąpili z pytaniem do ETS. Trybunał uznał, że nadużyciem pozycji dominującej przez producenta jest odmowa wykonania zamówienia o normalnym charakterze złożonego przez hurtownika. Grecki sąd ma natomiast rozstrzygnąć, jaka wielkość dostawy jest odpowiednia na tym lokalnym rynku.

Wyrok jest ostateczny.