[b]Takie wnioski płyną z jednego z ostatnich wyroków Sądu Najwyższego (sygn. II PK 226/08).[/b]
Prawo urzędnika samorządowego do walki o zmianę negatywnej oceny przed sądem jest bardzo ważne. Jeśli przy kolejnej ocenie znowu otrzyma najniższą notę, automatycznie straci pracę.
Na rozprawie 4 lutego SN zajął się sprawą pracownicy miejskiego ośrodka pomocy społecznej, której praca została źle oceniona przez przełożonego. Była to jej pierwsza negatywna ocena. Gdy odwołała się do kierownika ośrodka, ten podtrzymał ocenę przełożonego.
[b]Choć przepisy nie przewidywały takiej możliwości, urzędniczka odwołała się do sądu. Zarówno sąd rejonowy, jak i okręgowy odmówiły rozpatrzenia pozwu, powołując się na brak podstawy prawnej w przepisach o pracownikach samorządowych.[/b]
Dopiero gdy sprawa trafiła do SN, uznał on, że choć ustawa o pracownikach samorządowych (w treści obowiązującej do końca zeszłego roku) nie przewiduje takiej możliwości, nie oznacza to, że urzędnik nie może tego zrobić. SN odesłał więc sprawę do ponownego rozpatrzenia, wskazując, że sąd powinien zbadać, czy były podstawy do podważenia negatywnej oceny przełożonego. SN powołał się przy tym na art. 2 kodeksu postępowania cywilnego, który zawiera domniemanie drogi sądowej. W tej sytuacji to, że przepisy nie przewidują możliwości odwołania do sądu, nie może stanowić podstawy do odmowy rozpatrzenia tej sprawy.