Zgodnie z [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=133093]kodeksem postępowania administracyjnego[/link] powinno to nastąpić najdalej w ciągu miesiąca – [b]orzekł Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie (sygn. VI SA/Wa 663/10 i 664/10)[/b], oddalając skargi Bartosza i Małgorzaty K. na decyzje ministra sprawiedliwości . Skarżący zarzucali, że odwołano ich ze stanowisk, nie zważając na jeszcze ostatecznie niezakończone postępowanie sądowe.
Wcześniej komisja dyscyplinarna orzekła wobec Bartosza K. karę wydalenia ze służby, a wobec Małgorzaty K. – skreślenia z wykazu asesorów komorniczych. Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił odwołania od tych orzeczeń. Wpłynęły jednak wnioski o wznowienie postępowania sądowego.
Mimo to prezes Sądu Apelacyjnego w Łodzi skreślił Małgorzatę K. z wykazu asesorów komorniczych, a minister odwołał Bartosza K. ze stanowiska komornika sądowego. Rozpatrując sprawy powtórnie, minister odmówił zawieszenia postępowania. Skarżący argumentowali, że skoro SO w Warszawie nie rozpoznał jeszcze wniosków o wznowienie postępowania sądowego, minister powinien zawiesić postępowanie administracyjne i prowadzić je ewentualnie dopiero potem.
Minister stwierdził jednak, że [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=183360]ustawa o komornikach sądowych i egzekucji[/link] jednoznacznie stwierdza (w art. 15a ust. 8 oraz 32b ust. 7), że w razie ukarania prawomocnym orzeczeniem dyscyplinarnym karą wydalenia ze służby komorniczej, minister sprawiedliwości odwołuje komornika z zajmowanego stanowiska, a prezes SA skreśla asesora komorniczego z wykazu asesorów.
– Żadne przepisy nie zmuszają jednak do takiego pośpiechu – przekonywał podczas rozprawy w WSA pełnomocnik skarżących. – Minister sprawiedliwości nie musi się też bezkrytycznie ustosunkowywać do postępowań dyscyplinarnych.